Kiedyś szukałem w tym morrowindzie jakiegoś chwasta czy innego j***nego grzyba przez tydzień. Oczywiście nie znalazłem, bo jak się potem okazało miałem jakieś złe sterowniki i niektóre modele sie nie pokazywały
Morrrowind, piekne czasy, pamietam jak mi ja kuzyn przyniosl i młocilem na gf2 32mb. Samo j***ne chodzenie po wyspie z tą epicka muzyka potrafilo wpie**olic 5 godzin bez znużenia... Swietna gra, swietny kilmat, soundtrack... Jedna z tych gier w ktore trzeba zagrac.
Widziałem kiedyś speedrun Fallout'a 2. Przejście całego głównego wątku zajęło gościowi jakoś 14min.
Dla tych co nie pamiętają/są za młodzi - ukończenie tej gry to było ok 150 - 200 godzin
Jednak Morrowind był najlepszy mimo wszystko, różnorodność zaklęć i swoboda, która w kolejnych wersjach jest coraz bardziej krępowana. Już boję się 6 części TES, założę się że z czarów pozostanie leczenie się i kula ognia, a z broni lekki pancerz, miecz i łuk. Już 5 część (Skyrim) ssie z połykiem!