Dostałem dzisiaj rano SMSa od mojej dziewczyny.
"Skrobanko wczoraj było "
Pierwsza myśl- przecież nie spodziewaliśmy się dzieciaka. Dopiero później zorientowałem się, że chodzi jej o to, że widziała mnie podczas, gdy skrobałem szyby samochodu z mrozu.
Ja to się k***a zastanawiam jak mróz można skrobać. Dziadka mroza to może jeszcze, ale mróz?
Pora na małą lekcję języka - to co się przy ujemnej temperaturze osadza na szybie nazywamy SZRONEM.