Kiedyś były tylko orczyki i odbywała się naturalna selekcja-nie umiałeś jeździć to k***a ni ch*ja nie dojechałeś do końca. A tutaj jakiś debil wpie**olił dziecko na krzesełko i ch*j-do góry nie poleci więc zjedzie.
Dałem piwko bo przypomniał mi się klasowy wyjazd na narty w gimnazjum i nasze pierwsze kroki na anrtach... wyglądało to lepiej niż rajd samochodów grupy B w deszczu