Mnie to bawi, ale problem dostrzegam, te pie**olone hieny nie cofną się przed niczym. Byle tylko wybrać ich bank. Bo na pewno robi mi wielką różnicę kto r*cha mnie i moje pieniądze. Ogólnie to reklamę odebrałem tak (może źle): Mamy w dupie to kim jesteś i co robisz, liczą się tylko twoje pieniądze. Z drugiej zaś strony, reklama całkiem całkiem, mnie zaciekawiła, granie na sercu to zawsze jakaś odmiany od podpasek i innego kurestwa. Tylko ten bank nieszczęsny. Aj znowu mi się zebrało na pie**olenie morałów.