18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Mistrzostwa osiedla w ściąganiu kostki brukowej

Sinus • 2015-02-07, 15:15
Praca wre aż iskry się sypią. Maszyna na chodzie, na sześciu pracuje dwóch. Widać gołym okiem, że firma państwowa :D

SamSobieBogiem

2015-02-07, 15:22
kręcą się jak siatkarze po zdobyciu punktu :D

brudny

2015-02-07, 15:25
i kto wygrał?

binladden

2015-02-07, 15:26
Jakoś trzeba sobie urozmaicać nudną robotę

mika006

2015-02-07, 15:34
wszystko zalezy od podejscia

sam robie w budowlance i wiem ze nie ma nic gorszego niz robota z bucem co tylko patrzy jak tu cos przyciemnic bo na godziny robi
co chwile papieros w ryju i stoi bo on tak naprawde malarzem i tynkarzem jest

ja tam wole se porobic na spokojnie bo przynajmniej te 8 gdz szybciej zleci a jak stoisz to sie wydaje ze 16 gdz w robocie siedzisz

McMenel

2015-02-07, 15:37
Komentarz studentów filozofii bezcenny. Ciekawe jak będzie im się pracowało w Macdonaldzie...

dumad

2015-02-07, 17:58

a to tylko dlatego że szef wysyła ich sześciu gdzie roboty jest dla dwóch. Takie są realia mniejszych firm.
Zero myślenia logicznego...
Robotnicy przecież nie będą skarżyć że robi tylko dwóch, albo się zmieniają co jakiś czas a szef pała nie przyjedzie nie zobaczy jak robota idzie bo ma "ważniejsze sprawy na głowie"

Szef traci, chłopaki zyskują. cały dzień opie**alania się a dniówka jest w kieszeni

~Velture

2015-02-07, 18:28
Dlatego jestem zwolennikiem płacenia za całą robotę i ustaloną z góry ceną niż płacenie dniówek pseudo specom. Prawdziwy fachowiec woli wziąć policzyć z góry ile to wyniesie i to w jego interesie jest skończyć jak najszybciej i jak najlepiej a taki buc co liczy sobie dniówki albo godzinówki to kombinuje i myśli tylko o tym co zrobić aby się nie narobić.

Wielu 'speców' miałem u siebie jak coś robiłem w domu i wolę TEORETYCZNIE więcej zapłacić ( teoretycznie dlatego ,że niby drożej wychodzi ale tak naprawdę wychodzi taniej niż banda patałachów co robi sobie przerwę na papieroska co 30min i trwa to po 10min i jeszcze nie daj bóg daj im zapłatę za dzień to przyjadą następnego dnia naj***ni jak stodoła i ch*j z takiej roboty ) fachowej ekipie co mi zrobi coś 2x szybciej i 10x lepiej niż jakimś lamusom z łapanki co liczą sobie dniówkę i robią 2x dłużej a robota sp***olona i poprawiają a potem jeszcze narzekają ,że im się nie płaciło za poprawki ani nie płaciło się codziennie tylko pod koniec wykonanej roboty.

Fachowców szanuję i czapki z głów im! Dla mnie fachowiec to skarb. Sam pewnie też bym dał radę coś zrobić w domu i ogrodzie ale wolę fachowca bo wiem ,że zrobi to pierdyliard razy szybciej i 2gie tyle razy lepiej.
Leserów co przychodzą na robotę a potem się przyznają ,że robili to 1 raz bo oni zwykle robią "tu wstaw inne ich zajęcie" to jebię i mam nadzieję ,że zdechną z głodu i dostaną syfa na ch*ju po r*chaniu swoich pasztetów w domu.

Ale to też zależy od mentalności.
Robiłem sobie kostkę. Wziąłem firmę. Dostałem dokładne wyliczenie ile zapłacę. Wszystko wykonane na tip-top i zapłaciłem nawet mniej niż wyliczone.
TYCH SAMYCH gości co mi układali (pracownicy firmy którą do kostki wziąłem) zapytałem ile by oni prywatnie sobie policzyli aby mi z tyłu domu ułożyli taką samą kostkę. Podali mi cenę ok 1/3 mniejszą niż jakbym wziął firmę w której pracują. Wziąłem ich prywatnie........ KOSZMAR!
k***a co chwila kawka, papierosik i po kilku dniach już zaczęło się chlanie i proszenie o wypłaty codzienne. Doszło do tego ,że połowa 4 osobowej ekipy leżała nieprzytomna i pie**olili mi ,że nic nie pili a ja k***a pod wiatą widziałem puste flaszki. Zapłaciłem za tą przyjemność więcej niż jakbym wziął ich przez firmę w której pracowali i trwało to kilka dni dłużej a metraż kostki był 2x mniejszy niż wcześniej.

Także tego. Zostawię to tutaj i zakładam ,że nikt tego nie przeczyta bo za dużo tekstu. Jednak jak ktoś przeczyta to niech weźmie sobie poradę do serca. Skąpy płaci zawsze 2 razy płaci.

4h...........ch

2015-02-07, 19:24
@Velture chyba nie wiesz, że to jest zlecenie publiczne, a mentalnie urzędasy są nadal w PRLu i nawet nie wiedzą co to telefon i informowanie innych (tak ostatnio na umówiony termin do urzędu a tam, że urząd będzie wcześniej zamknięty bo ćwiczenia pożarowe)

Lucius

2015-02-07, 19:52
W Polsce jest taki problem, że wszyscy są ekspertami i maja z góry wyrobione zdanie na wszystko. Sam pracuje w budowlance i często spotykam się z takimi mądralami, co to wszystko wiedzą najlepiej, bo gdzieś coś widzieli albo słyszeli. Pokazywanie takich przypadków jak na filmie jest modne i utrwala negatywną opinie o całym sektorze budownictwa (zresztą zapewne działa to w każdej dziedzinie). Co do tych panów to widać, że stawka kiepska, albo po prostu naoglądali się filmików w necie i myślą, że tak trzeba. Koledzy pamiętajcie, że nie każdy budowlaniec to złodziej i pijak tak jak nie każdy doktor to łapówkarz.

krycheuszos

2015-02-07, 20:19
Ale o co chodzi? Chłopaki umilają sobie czas, swoją robote wykonują jak należy więc w czym problem? Lepsze takie mistrzostwa niż "kto szybciej wyjebie browara". Dla panów zimne piwko bo nie każdy budowlaniec to zaj***ny Andrzej w trzy dupy.

Lysack

2015-02-07, 20:44
Velture -> problemem w budowlance jest mentalność. Powszechnie uważa się, że do budowlanki można zatrudnić każdego debila, który zgodzi się na fizyczny zapie**ol. I właśnie przez takich debili, ta branża ma taką opinię jaką ma...

Inteligentnych budowlańców ze świecą szukać, ale jak już się znajdzie to się do nich wraca i zleca im wszystko co potrzeba wykonać. Po pierwsze, skoro są inteligentni i pracują w budowlance, to robią to dlatego, że to lubią (wolą pracę fizyczną i odprężenie umysłowe od użerania się z klientami, czy pracy przy komputerze). Po drugie potrafią znaleźć dziesiątki sposobów na to, żeby wykonać pracę dobrze i przy tym narobić się jak najmniej. Po trzecie, skoro już znają te sposoby, to wykonanie pracy zajmuje im mniej niż debilom, więc przy tej samej stawce są w stanie zarobić znacznie więcej. Zdają sobie też sprawę z tego ile kosztują reklamacje i poprawki.

Sam mam to szczęście, że mój ojciec był ślusarzem, a przy okazji budowlańcem-samoukiem i przekazał mi sporo wiedzy w tym temacie, więc wszelkie domowe naprawy i remonty wykonuję sam. Czasem jednak zdarzy się, że nie mam na to czasu i zatrudniam "fachowca". Jak widzę to co niektórzy robią to naprawdę nie raz złapałem się za głowę.

Bardzo mi się spodobał odcinek "usterki", w którym należało położyć kafelki dookoła lustra. "Doświadczeni" płytkarze spartaczyli robotę i wołali po kilka stówek (200-300zł), a przyjechał młody, widać, że inteligentny gość i jego podejście wykonało następująco:
- zmierzył płytki
- zmierzył lustro
- obliczył ile płytek potrzeba i jak je dociąć, żeby było symetrycznie
- oczyścił ścianę
- ułożył płytki zgodnie z wyliczeniami
Robotę wykonał 2 razy szybciej niż pozostali i jako jedyny zrobił wszystko tak jak trzeba. Policzył sobie... 50zł i dyszkę za dojazd. Kurde, 4-5 razy mniej niż doświadczeni płytkarze, którzy potłukli lustro albo zostawili taki syf, że żal było patrzeć.

Z mechaniką samochodową mam podobnie. Choć trochę się na tym znam to nie mam kanału/podnośnika, dobrych narzędzi i czasu na zabawę w naprawę. Nieco ponad rok temu poczułem w aucie znaczący brak mocy na benzynie, przy czym na gazie auto sprawowało się tak jak powinno. Przez rok jeździłem od mechanika do mechanika, usłyszałem chyba 20 potencjalnych przyczyn i każdy chciał coś wymieniać. Jak na auto za 2 tysie (opel astra, służy mi jako wół roboczy - wszędzie wjedzie, wszystko przewiezie i wszędzie mogę ją zostawić), wydawanie dwukrotności wartości na wymiany średnio mi się podobało. Dopiero teraz znalazłem gościa, który potrafił wpiąć się z miernikiem w poszczególne czujniki i wybadać, że ECU nie wywala błędów, ale parametry są na granicy normy i powodują problemy. Wystarczyła regulacja, która kosztowała mnie 50zł...

Gość od razu wydał mi się zorientowany w temacie, bo jednak większość mechaników to tzw "stara szkoła", gdzie wszystko trzeba wymieniać na czuja. Za którymś razem się uda. Chciałem odebrać auto w sobotę, ale okazało się, że mojego mechanika nie ma, bo... był na uczelni. Studiuje zaocznie, a na tygodniu pracuje jako mechanik. Za każdym razem jak tam jestem aż przyjemnie się ogląda jego pracę - wie co po kolei należy robić i jak to robić. Swoim podejściem kojarzy mi się gościem z jakiegoś rajdowego teamu :)

Jemu życzę szczęścia, a sobie więcej takich fachowców.

muczin

2015-02-07, 20:47
Ten filmik już z 5 razy okrążył internety, ale nadal cieszy

warka

2015-02-07, 21:21
Pewno narzekają ze górnicy i rolnicy to darmozjady , a oni muszą zapie**alać na budowie

ska

2015-02-07, 23:29
no i chu? chłopaki się dobrze bawią w robocie, ja nie widzę w tym nic k***a smiesznego