Poszedłem z żoną na spacer. Chodziliśmy godzinami po parku, kupiliśmy lody, karmiliśmy łabędzie.
- Czy spędziłeś miły dzień? – spytała przed wejściem do domu.
- Tak – odpowiedziałem – dzięki za zainteresowanie. To była sobota, we wrześniu. Pojechaliśmy z chłopakami na ryby.
Dla niekumatych.
Żona spytała męża, czy spedził miły dzień, a chodziło jej o to, czy podobało mu się chodzenie po parku z nią, karmienie łabędzi i kupienie lodów.
Mąż zrozumiał, czy był taki dzień, który miło wspomina, odpowiedział, że tak, pewna sobota we wrześniu, kiedy pojechał z kolegami na ryby.