Przychodzi Kowalski do lekarza:
- Panie doktorze, chyba mam migrenę.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Bo codziennie boli mnie głowa.
- Migrenę? Migrenę to może mieć artysta, naukowiec... Was Kowalski po prostu łeb napie**ala!
Zabiłeś ten żart. Tu nie chodziło o jakiegoś Kowalskiego, ale o Albina Siwaka.
Do tramwaju, koło motorniczego wsiada pasażer. Jak tylko wsiada, co parę minut wykrzykuje: "O, k***a!" Gdy sytuacja staje się uciążliwa, motorniczy zwraca mu uwagę, że swoim zachowaniem gorszy towarzyszy podróży. Pasażer mu na to:
-Panie, jak ja mam nie kląć! Żona przed chwilą urodziła mi syna, i dała mu na imię Albin!
A pasażerowie chórem:
-O, k***a!