Jakieś 2 lata temu podczas uderzenia młotkiem o młotek kawałek jednego z nich wbił mi się w palec. Na zdjęciu chirurg wbił sobie igły, żeby po zdjęciu RTG wiedzieć gdzie szukać "młotka"
Dostałem też kiedyś taki młotek opatrzony logiem firmy od dachówek bras, nich ich ch*j jasny strzeli z takim Chińskim gównem, kilka uderzeń w przecinak i dwie rany na dłoni od odłamków, wyj***łem na śmieci od razu.
Szczerze to nie kumam wbicia tych igieł. Tylko dodatkowy ból. Jak można nie wiedzieć, gdzie szukać odłamków? Palec wskazujący koło środkowego paliczka.
Jest ktoś kto naprawdę potrafi wytłumaczyć potrzebę zaznaczenia takiej miejsca igłami?