Jestem ratownikiem medycznym. Dostałem dzisiaj wezwanie z dyspozytorki do dwóch naj***nych mężczyzn. Myślimy - wezwanie, jak wezwanie, pewnie naj***li się, któryś się przewrócił. Jak myśleliśmy tak było, jednak jeden z waćpanów leżał idealnie ułożony, pozycja boczna bezpieczna, zero zagrożenia życia, no prawie... Przyjeżdżamy, patrzymy, a koleś zgon od około 3-5 minut. Okazało się, że naj***ny jak meserszmit typ zabezpieczył okolicę, ułożył swojego kompana w idealną pozycję, a głowę włożył do kałuży. Koleś utopił się w 2cm wody. Mina kolesia bezcenna, nasza zresztą też. Może nie powinienem się z tego śmiać, ale niestety mam tutaj konto już jakiś czas. Myślę jednak, że powinna to być idealna przestroga dla dzieciaczków w wieku gimnazjalnym, którzy często zostawiają "przyjaciół" samych sobie pomimo tego, że ich stan przypomina marchewkę w rosole.
@Ja-ah-qu-ub-el dobry z Ciebie troll. Gdzie nie spojrzeć w Twoje posty to sie przypie**alasz o byle co, doszukujesz teorii spiskowych itd... Skad ten nick panie Antonii?
@plisekrm Dokładnie o to samo chciałem spytać i specjalnie zalogowałem się z tego względu.
Do autora tematu: jeśli jesteś ratownikiem medycznym to dlaczego nie podjąłeś działań? Stwierdziłeś zgon i to wszystko? Tym bardziej ratowałbyś go, bo młodzi ratownicy są ambitni i angażują się w robotę!
Też jestem z tego środowiska ale takiej głupoty jeszcze nie widziałem!
Czy widzieliście kiedyś tą pozycje? Ile cm nad ziemią pacjent ma usta...? Nawet jeśli kałuża byłaby większa niż te 2 czy nawet 5 cm to przecież naturalne odruchy organizmu ( mimowolne skurcze które nazywamy kaszlem ) nie pozwolą na to żeby organizm wpuścił wodę do dróg oddechowych. Kaszląc, pacjent zmieni ułożenie ciała i wyjmie usta oraz nos z wody! Chyba że alkohol znieczulił go od tego stopnia, że reakcje ustały, ale to już zależy indywidualnie od organizmu...
I znowu "Panie ratowniku" Twoja wiedza medyczna zawodzi! Skoro jesteś w tym światku nie powinieneś powiedzieć "utopił się" ale "utonął".
Utonięcie - śmierć w wodzie w wyniku zalania nią otworów oddechowych - ust i otworów nosowych. Tak określają to prawnicy i lekarze.
Utopienie jest wtedy gdy zgon nastąpił przed dostaniem się wody do dróg oddechowych.
Nienawidzę, gdy ktoś podszywa się w internecie żeby zabłysnąć a w rzeczywistości jest skończonym idiotą. Dlaczego Ja-ah-qu-ub-el otrzymał też ostrzeżenie... Pojechał SŁUSZNIE po autorze tematu a mod wziął to za zwykłego hejta nie wgłębiając się zbytnio w tekst? :/
Temat miał mieć dobre przesłanie- żeby nie zostawiać ludzi w potrzebie. Ale wyszła groteska... ratownik zostawił pacjenta na pewną śmierć nie podejmując działań ( kilkuminutowe zatrzymanie oddechu, akcji serca można w większości przypadków uratować! ).
Jako osoba z zadatkami na psychologa mówię - autor zasłyszał historię, po 20 opowiedzeniach jej, zaczęła zacierać się granica pomiędzy historią a jego wspomnieniami. Po 50 razie uznał, że musi wstawić to tutaj - na sadola, a dla podkoloryzowania całego zajścia powie, że jest ratownikiem. Przecież na tym portalu sami debile (tak, to jest ironia), którzy nie domyślą się, że to fake!
To ja zapytam od bardziej psiarskiej strony, bo w sumie to nie wiem którego z kolesi mi bardziej szkoda. Jaki zarzut dla tego żywego? Nieumyślne? Śmieszna sprawa, chciał pomóc a tu taki ch*j
Jak byk widać, że historia nie mogła zajść. Nie trzeba tłumaczyć dlaczego, ale na ch*j się czepiać?
Co do "utopień" poszkodowanego, to miałem podobną sytuację co jeden z komentujących na początku. Wychodzę z wydziału i patrzę: facet leży na ziemi, wokół niego ludzie coś robią. Nie będę się wpie**alał, ale słyszę "to co teraz, może go przykryjemy?" i jednak zdecydowałem się przejąć sprawę. Facet nie oddycha, to RKO, telefon, standardowe procedury.
Po wszystkim okazało się, że facet miał zawał. Jakie było postępowanie personelu uniwersytetu po milionach szkoleń za kosmiczne pieniądze wspaniałej Unii? Polać ryj wodą i przykryć kocykiem.