mi tam jakoś podobaja sie te inicjatywy imprezowego rozpie**olu, nie ważne czy sa zainspirowane filmem czy nie. odpowiednio wpisują się w obraz naszego groteskowego społeczeństwa. a co do filmu - to tylko skończony debil zarzuci mu, że nie jest ambitnym obrazem. osobiście lubie kino różnorodne, w związku z czym nie zawsze mam chęć na produkcje Finchera czy Lars von Trier'a np, więc chętnie sięgam po rzeczy odciązające umysł i tu przydaje się kino jakie prezentuje choćby właśnie Projekt X. dziwię się, że tak cięzko pojąć to niekórym jakże ambitnym kinomanom...
Ja pie**ole, jak można iść do kogoś na imprezę kogo się nie zna... Widać puste dzieciaki Jak można być tak głupim. Szkoda, że głupota nie jest śmiertelna.
"a co do filmu - to tylko skończony debil zarzuci mu, że nie jest ambitnym obrazem."
O k***a moze jak skonczysz gimnazjum, to zaczniesz rozumiec filmy w ktorych trzeba myslec, a na rozluznienie to sa komedie a nie takie scierwo dla gimbusow
Imprezy inspirowane Projectem X..
Tak w ogóle pisząc podają że impreza była na 600 osób i było zamieszanie a w małej miejscowości Andrychów (nie wiem czy pamiętacie gościa na skuterze z siekierą, to własnie to miasto) byłą tam podobna impreza na niewielkim ogrodzie na której było 1200 osób a zaproszenie przyjęło 16 tysięcy.