Witam, takie tam z dzisiejszego poranka. Odpalam autko chcąc się dostać do pracy a tu nagle, łup! Coś strzeliło, kontrolka od ładowania się zapaliła i pytanie: co jest k***a?! Do pracy mam chwile, zajechałem, potem do mechanika i co się okazało? Szczur-mechanik-amator nie zdążył sp***olić spod maski i dał się wkręcić. Peszek.