Kochanie dostałem awans, dzięki niemu mam własne biuro i mogę zatrudnić swoją prywatną sekretarkę
Na to żona:
To wspaniale, uważam, że jak chcesz zatrudnić sekretarkę to powinna być stara, gruba, śmierdząca i brzydka, bo nie chcę abyś zatrudnił taką co będzie miała ochotę na seks itp.
Kawały o żonach zaczynają już być nudne... Bądźcie bardziej orginalni.
Mąż wrócił z pracy do domu i mówi do maślanki:
Kochanie dostałem awans, dzięki niemu mam własne biuro i mogę zatrudnić swoją prywatną sekretarkę
Na to maślanka:
To wspaniale, uważam, że jak chcesz zatrudnić sekretarkę to powinna być stara, gruba, śmierdząca i brzydka, bo nie chcę abyś zatrudnił taką co będzie miała ochotę na seks itp.
Mąż na to:
W porządku, więc kiedy możesz zacząć?
Obojętnie jaki kawał byś nie wstawił i tak zawsze już jest nudny, przestarzały, oklepany, suchy i ch*j wie co jeszcze. Wiadomo nie wszyscy mają takie same poczucie humoru, no ale bez przesady... dowcip fajny.