Kierunek do roboty...

Wielka Brytania pojechałem zobaczyłem i sp***alam . Kwintesencja polskiej inteligencji co drugi polski dom patologia w ch*j ( ch*j obrzucajcie mnie mięsem) polki walą się po kątach jak domy w Czeczenii , chłopy weekend napie**olone jak świnie , a już czego to ludzie nie wymyslają żeby benefit dostać . Nie wqrwia was np. to że w Polsce trzeba utrzymywać cyganów nie mają co niektórzy wstydu i tyle , ci mądrzejsi żyją uczciwie bez kombinowania mają szacunek i wyraz wdzięczności. Następnie te wyliczenia że jakby polacy wyjcechali z anglii to by im gospodarka jebła kt to wymyślił i na jakiej podstawie tak twierdzi ? Mi koło ch*j lata co wy tam wyprawiacie ale renome robicie wszystkim . Także młodym radze się zastanowić nad wyjazdem a gdy się już tak zdarzy że wyjadą niech obiorą jakiś konkretny cel i mają wytrwałość w tym co robią .

Wielka Brytania pojechałem zobaczyłem i sp***alam . Kwintesencja polskiej inteligencji co drugi polski dom patologia w ch*j ( ch*j obrzucajcie mnie mięsem) polki walą się po kątach jak domy w Czeczenii , chłopy weekend napie**olone jak świnie , a już czego to ludzie nie wymyslają żeby benefit dostać . (...)

Jak ktoś jest frajerem i nie umie się zakręcić wokół własnego dobrobytu w Polsce, to po przekroczeniu Cieśniny Kaletańskiej nie przybędzie mu w magiczny sposób rozumu.

wschód to przyszłość

Takiego ch*ja, jeszcze język trzeba znać

30 proc. debili nie zdaje podstawiwej matury, a potem płacz, że w Polsce ch*jnia.

Dla maturzystów? Wątpię
Dla idiotów, którzy są mniej rozgarnięci niż większość psów obronnych tak.
W Polsce też da się znaleźć pracę, nie tak źle płatną.
Ale co mają powiedzieć ludzie, którzy nawet 30% nie mogą osiągnąć? Najłatwiej zwalić na to że matura trudna, ze nie do zdania, że wina Tuska, bo specjalnie ich doj***ł.
A jak później się okazuje, dla takiego 16-17-18 latka jedyne co się liczy w szkole to fajki chlanie itp.

exfon, no właśnie nie tak źle płatną. Jedziesz za granicę bierzesz pierwszą ch*jową robotę z brzegu i bez kombinowania wyciągasz więcej niż w Polsce.