18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Masowy napływ goroli na Śląsk

ulifont • 2015-02-27, 19:27
Tak sobie przeglądałem internet i natknąłem się na taki krótki artykuł, w którym wypowiada się prof. Marek Szczepański.

W latach 60. i 70. na Śląsk przyjechało mnóstwo ludzi za pracą, głównie w kopalniach np. w Jastrzębiu-Zdroju. Podobno przywieźli na Śląsk swoje wyniesione z domów rodzinnych upodobania?

Prowadziłem w latach 80. badania na ten temat. Zastanawialiśmy się wtedy, jak przyjezdni są traktowani przez rdzennych Ślązaków z Jastrzębia i Tychów, a także, jak ludzie przyjeżdżający tutaj do pracy traktują swoich nowych sąsiadów. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Okazało się na przykład, że 90 procent ankietowanych przyznała, iż po przjeździe na Śląsk zdecydowanie poprawiły im się warunki mieszkaniowe. Co ciekawe, mnóstwo tzw. werbusów, pierwszy raz miało do czynienia z sedesem w łazience.

Ślązacy wymyślali różne określenia przyjezdnym. Skąd to się brało?

Tych nazw było całe mnóstwo. Najogólniej mówiło się, że przyjechali gorole albo werbusy, ale na tym nie koniec. Popularne było dzielenie mieszkańców na trzy kategorie: pnioki, krzoki i ptoki. Pnioki, to oczywiście ci, którzy mieszkali w danym mieście od zawsze, a krzoki to tacy, którzy przyjechali za pracą i zapuścili tu korzenie. Kiedy zaczęto zamykać niektóre zakłady, pojawiła się też kategoria ptoków, czyli tych , co przyjechali na Śląsk za pracą, ale jak jej zabrakło, to znów wyjechali (albo odlecieli, jak ptaki). A o "słoikach" pan słyszał? Kto wtedy nie słyszał o słoikach. Chodziło o tych goroli, co w tygodniu mieszkali i pracowali na Śląsku, a na weekendy wyjeżdżali do rodzinnego domu i przywozili stamtąd pełne torby jedzenia z domowymi przysmakami i specjałami. Przypomnieli mi się jeszcze "hoteloki", którzy mieszkali w hotelach robotniczych. Mówiło się o nich wtedy, że mają grzebienie z tyłu (modna wtedy fryzura), szwedkę i beretkę.

W naszych badaniach, kiedy zapytaliśmy, czy Ślązak wydałby swoją córkę za "hoteloka", odpowiedź była niemal jednogłośna: na pewno nie. Ile jest prawdy w tym, że gorole przywieźli na Śląsk to, co najgorsze, np. choroby?

Nie było żadnej epidemii i takie teorie są mocno przesadzone. Nawet jeśli, gdzieś pojawiały się informacje, że wzrosła liczba osób z chorobami wenerycznymi. Gorole do naszej kultury wnieśli przecież dobre rzeczy, tak, jak ogródki działkowe, które zaczęły powstawać w centrach miast. A w Tychach, do dziś, jedna z dzielnic przypomina o tamtych czasach. Nazywa się Hotelowiec.


źródło http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3351091,szczepanski-masowy-naplyw-goroli-na-slask-czyli-cala-prawda-o-pniokach-krzokach-i-ptokach,id,t.html

Tomikchomik1

2015-02-27, 20:51
U mnie na śląsku cieszyńskim, prawi sie na nich, łapańce.

reynevvan

2015-02-28, 17:16
- Jak nazywa się niemiec, którego nie chcą w niemczech i Polak, którego nie chcą w Polsce, w jednej osobie?
- Ślązak.

panchamityle

2015-02-28, 17:32
@up
A kto ci dziecko naopowiadał, że Ślązacy są w Polsce niemile widziani?

pi...........ja

2015-02-28, 18:43
Nic dziwnego, że się dziwili sedesowi w łazience. Cywilizowany człowiek ma w domu łazienkę i toaletę oddzielnie.

reynevvan

2015-02-28, 19:14
panchamityle napisał/a:

@up
A kto ci dziecko naopowiadał, że Ślązacy są w Polsce niemile widziani?



Własne obserwacje panie "dorosły"
:homer:

ulifont

2015-03-01, 12:22
reynevvan napisał/a:



Własne obserwacje panie "dorosły"
:homer:


oj, szlachcic z powstania 44?

pietras_ja napisał/a:

Nic dziwnego, że się dziwili sedesowi w łazience. Cywilizowany człowiek ma w domu łazienkę i toaletę oddzielnie.


Tonący brzytwy się chwyta.

Sinecod

2015-03-01, 22:41
Jak sobie pomyślę że gdy dojdą do skutku te kopalnie w zagłębiu lubelskim i ta cała hołota się tu zjedzie... ale będzie burdel...