Kiedyś Holender marzył, żeby jego syn ożenił się z Holenderką.
Później marzył już, żeby jego syn ożenił się z białą kobietą.
Teraz marzy, by jego syn ożenił się z kobietą.
W niedalekiej przyszłości Holender albo będzie miał syna tylko przez kilka pierwszych lat, zanim ten nie pójdzie do przedszkola, gdzie wcisną go w sukienkę, albo też ten syn będzie miał na imię Ahmed i jedynym zmartwieniem tego ojca będzie chowanie kapci przed synową, żeby ich nie wpie**oliła.
O Holenderkach to krążył taki kawał. "Po czym poznać, że przejechało się z Belgii do Holandii. Po tym ze krowy są ładniejsze od kobiet." Więc może to nie aż taka straszna zmiana.
Homoseksualiści żyją od zawsze na ziemi tylko teraz rąbią takie cyrki jak parady równości itp. (Oczywiście omijają Antyk, jak dobrze wszyscy wiemy myślą przewodnią tej epoko było " Tylko mężczyzna może dorównać mężczyźnie" )