Czasem dopatrywanie się dosłownie we wszystkim lewactwa, bo to modne, robi się nudne i wk***iające, gdy ludzie komentujący mają mierną wiedzę polityczną.
Niektórzy w szaleńczym inkwizytorskim zapędzie potrafią się nieźle zamotać:
Aż mi cię trochę żal jak czytam z jaką wyższością obnosisz się ze swoim kretyńskim zdaniem...
proszę, na tej stronie masz trochę darmowych publikacji http://mises.pl/ odwiedź ją czasem, może zmądrzejesz choć odrobinkę
"Wszędzie na świecie widać skandalicznie wielkie^ nierówności, gdy idzie o dochody i bogactwo. Rażą one większość z nas. Tylko nieliczni pozostają obojętni na widok kontrastu między luksusem jednych a zaharowaną biedą innych.W ubiegłym stuleciu zrodził się mit, że kapitalizm wolnorynkowy, czyli - w naszej nomenklaturze - system równości szans, powiększa te nierówności, że jest systemem wyzyskiwania biednych przez bogatych. Nic nie jest dalsze od prawdy. Gdziekolwiek mógł działać wolny rynek, gdziekolwiek istniało coś zbliżonego do równości szans, tam przeciętny człowiek był w stanie osiągnąć taki poziom życia, o j a k im nigdy przedtem nie mógł marzyć. Natomiast nigdzie przepaść między bogatymi i biednymi nie była większa, nigdzie w większym stopniu bogaci nie stawali się jeszcze bogatszymi, a biedni jeszcze biedniejszymi niż w społeczeństwach, które nie pozwoliły działać wolnemu rynkowi. Jest to prawdą w odniesieniu do społeczeństw feudalnych średniowiecznej Europy, Indii przed uzyskaniem niepodległości i większości współczesnych krajów Ameryki Południowej. Wszędzie tam odziedziczony status określał i określa zajmowaną pozycję. Jest to również prawdą w odniesieniu do społeczeństw planowanych centralnie, j ak Rosja, Chiny czy Indie po uzyskaniu niepodległości, gdzie zajmowaną pozycję determinuje stopień powiązania z władzą państwową. Jest to prawdą nawet tam, gdzie planowanie centralne wprowadzono w imię równości, jak to miało miejsce w trzech wspomnianych właśnie krajach." łyk normalności od Miltona Friedmana dla ciebie
tranzystor swoje doświadczenia z lewatywami to proszę idź na harda przedstawiać, głuptaku, nara lewackie ścierwa
Kezcuz Licealny kuc w natarciu ;D Stary, pójdź w przyszłości na ekonomię, zgłęb trochę bardziej wiedzę w tym temacie (poza felietonami JKrulaMikkiego), zdobądź odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje (których JKM nie posiadł), a będziesz jeszcze śmiać się z tego, co on czasami pie**oli, a wtórują mu jego kuce, w sprawie mechanizmów wolnorynkowych i tych jego utopii. Gwarantuję Ci to.
Kezcuz a teraz przytocz jeszcze kogoś, nie podajesz własnych argumentów tylko pobożne życzenia teoretyków, a już same określenie: "lewackie ścierwa" podsumowuje twój tok myślenie.Po czym wnioskujesz,że ktoś jest lewakim, a kto prawicowcem, skoro kierujesz się tylko następującym schematem: kto nie z nami ten lewak
milosciprzyjazn, nie czytam felietonów krula ;_; bo trochę pie**oli kocopałów, ale w najważniejszych kwestiach to mądry facet. Kapitalizm jako jedyny posiada obiektywnie właściwe podstawy etyczne oparte na wolnej wymianie między ludźmi, tyle mi starczy, wiem że to właściwa droga i mogę tylko pogłębiać wiedzę. Socjalizm jest zły i koniec. Po co ja mam tu się rozpisywać skoro każdy z was może poczytać książki? Lepiej niż Mises, Rothbard czy Friedman tego nie wytłumaczę, a w odnieisieniu do współczesnej Polski JKM również świetnie obnaża głupoty tego naszego systemu
ulifont, wnioskuje że jesteś lewakiem po twoim wcześniejszym wpisie w którym chwalisz państwo opiekuńcze. Mówiąc serio, to uważam podobnie do kolegi Freedomik na pierwszej stronie tematu, podział "prawica-lewica" nie ma racji bytu biorąc pod uwagę mnogość znanych ideologii.