k***a ale to jest prawda, czasem, a raczje najczęściej kucharze w knajpach minęli się z powołaniem o lata świetlne i poają takie gówno że aż się płąkać chce, niedosmażone/spalone, za szybko przygotowane-twarde, niedoprawione, soprawione za mocno, brak pomyśłu na przegryzki, suche, płwające itd.... bleeeeeeee rzygać się chce, ludzie bez wyobraźni :/ unfuckinbelivable....
Zdziwiony? Kupujesz obiad za 10 zł i spodziewasz się homara w k***iszonach. Jesteś zbyt leniwy by zrobić sobie samemu to nie wybrzydzaj. Tylko przypadkiem nie próbuj zwracać z byle powodu bo dostaniesz ten sam talerz ze zmienionym układem + "wkładkę" za uprzejmość. Zarabiając 1500 zł miesięcznie, pracując po 60 godzin w tygodniu, będąc jednocześnie obciążonym stratami za zwroty czy popsuty sprzęt. Tak wygląda przeciętna "knajpa" w Polsce.
Cała gastronomia w Polsce jest zj***na. Można jeszcze spojrzeć na dostawców. Z łaski właściciela w większości dostawy są darmowe. Darmowe znaczy darmowe. Masz mieć swój samochód dla własnego dobra oszczędny, bo nawet zwrotu za paliwo tutaj nie dostaniesz a w najlepszym wypadku przy niskiej stawce godzinowej 50 groszy od dostawy ( znaj łaskę pana ). Mowa tutaj o nie sieciowych "restauracjach".
Małe angole sobie mogą bluzgać i wszyscy się śmieją, a u nas dzieciak sobie nawet pośpiewać nie może, że legia to stara k***a bo zaraz się do ojca ktoś przypie**oli.