W mojej miejscowości było stare lotnisko wojskowe na które przyjeżdżały co niedziela kluby samochodowe i motocyklowe... Było mnóstwo widzów, również zimą, ogólnie fajna zabawa bo każdy kto miał auto mógł się zmierzyć, i to niespotykane uczucie gdy ścigacz śmignął koło ciebie 300km/h tak że aż ziemia drżała.. i co? pewnego razu niepilnowany gówniarz wyleciał przed samochód i jeb. Nic się dzieciakowi groźnego nie stało ale mochery wielce oburzeni, i wójt kazał zasypać kilkoma hałdami piachu płytę lotniska (za pieniądze mieszkańców) a jak goście przyjechali i zobaczyli że jest zasypane to wzięli łopaty i odkopali sobie przejazd. To wtedy wójt kazał zerwać asfalt z lotniska i go sprzedać (4zł/t). Tym samym pozbawiając okoliczne wsie największej atrakcji. Inteligencja i promowanie gminy k***a.