Nie wygląda to za specjalnie, jakby małpiszon leżał już kilka dni martwy, albo jakby go nie oskórowali.
Jak dla mnie jesz, to co akurat masz na lokalnej faunie i florze. U nas jest bogactwo, to sobie sprowadzamy np. owoce czy warzywa z dalekich stron, u nich nieco słabiej to wygląda, więc jak trzeba oj***ć małpę, to wpie**alasz małpę. Proste.