z tym jedzeniem karmy dla kotów, i to jeszcze whiskas, czyli zapewne drogiej i o znanym składzie to się nie popisali... Sam kiedyś nie raz dodawałem siostrze do obiadu karmę z puszki dla psa za 1.50 zł z Lidla więc nie widzę w tym nic hardkorowego ;D
Tak whiskas jest niewątpliwie zajebistą karmą, a jak dawałeś siosrze karmę dla psa, to gratulację, jak dorośnie to powiedz jej, że mielone gołębie rozj***ne samochodem też tam są, łącznie z jakimiś ścierwami po uśpieniu. W Kanadzie kobieta robiła badania nad składem karm dla zwierząt i faktycznie to co tam jest przekracza pojęcie - ja bym tego nie wdupczył, a co dopiero mój kot.