Takich jak ja to trzeba więcej w tym kraju. Ja bym zaczął od podstaw, mianowicie:
Walisz w łeb anorektyczkę to rozpada się na kości, kośćmi zabijasz spaślaków i masz metan do palenia cyganów, oraz tłuszcz do smażenia ciapatych. Na szmacie z turbana po ciapatym można już śmiało wieszać katolików, a w kościołach po nich zamknąć szczelnie tych, co się mocno ślinią. Jak już się w ślinie potopią to zostaje tylko wrzucić tam kadłubków i żarówogłowych. Ci zbyt dobrze nie pływają. A downów to można puścić samopas, zawsze coś rozjedzie
Potem już tylko meksy i murzyny, żydki i jechowcy, no i mormoni, ooo mormoni, ci to są dopiero.
Na koniec te stwory od palikota, z nimi to trzeba będzie mocno kombinować
Kogo tam jeszcze nie lubimy?
No tak, rudzielce...tym odpuścić, niech się k***a meczą.
A gdy już będzie dobrze, idealnie niemal na planecie, pójdziem do koreipłn polować na kimdzongi