18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Magdalena Żuraw

chrap • 2012-09-27, 03:14
Taki nocny buszing internetowy robiłem i przez przypadek natrafiłem na tekst sprzed ponad 2 lat. Tekst pod którym mógłbym się sam podpisać (pod jego większością). Dziwne natomiast jest to, że autorem jest świadoma, rozsądna, gardząca feminizmem i inteligentna (określenia częściej występujące w rodzaju męskim) kobieta.

Cytat:

Szarańcza

Plaga zdeterminowanych kobiet rozszerza się na wszelkie znane światu zawody. Można je spotkać w urzędach, barach, na stacjach benzynowych, wojsku, policji, na uniwersytetach, rajdach samochodowych, w sądach, przychodniach.. etc. Wszędzie też gdzie się pojawiają – niszczą. Skandaliczne stwierdzenie? Skądże! Gdy nie zajmują się nauką czy szeroko pojętą kulturą – niszczą siebie (swoją kobiecość); gdy zaś zajmują się (zawodowo) nauką czy kulturą – zaniżają ich poziom, przez co niszczą ludzkiego ducha.

Fakty mówią same za siebie:
1. Nauka: Niemal wszystkie przełomowe odkrycia w dziejach ludzkości dokonywane są przez mężczyzn. Żadnego Lorentza, Newtona płci pięknej.
2. Poezja: dziś w większości pisana przez kobiety – upada. Żadnego Baudelaira, Poego.
3. Literatura: żadnego Dostojewskiego, Goethego.. Wybitna literatura nie wyszła nigdy spod kobiecego pióra.
4. Malarstwo: żadnego Dalego, Malczewskiego (propozycje współczesnych malarek są dodatkowo antysztuką).
5. Muzyka: żadnych wybitnych kompozytorek. Żadnego Mozarta, Beethovena.
6. Filozofia: brak kobiet geniuszy. Żadnego św. Tomasza z Akwinu, Bierdiajewa.

Reasumując: świat nie rozwija się dzięki kobiecie – i to jest FAKT. Ten świat jest światem mężczyzn. Oni go kształtują, przerabiają, upiększają. Geniusz męskich dzieł daje nam wszelkie dobra kultury, nauki, techniki. Dla kobiet z dawnych epok było to oczywiste. Dziś, niestety, stwierdzenie faktu jest równie niewygodne, co niewykonalne bez podniesienia się tumultu wśród płci pięknej. Kobiecie bowiem tak głęboko zakorzeniono, że musi się realizować w rywalizacji, że gdy stwierdzamy li tylko fakty – godzimy w jej dumę własną.

Zresztą, zauważmy: plaga kobiet ma jedną cechę wspólną – poczucie misji, chęć dorównania mężczyźnie, które tyczy się jednak wszelkiej działalności związanej z rozumem. Zaprośmy kobietę do przerzucania łajna.. Dlaczego tak się dzieje? Kobieta ma kompleks „bycia głupszą” od mężczyzny, co jest dla niej synonimem „mniej wartościowej”. Mężczyzna zaś nie ma kompleksu „bycia mniej uczuciowym”, „posiadającym mniejszą wrażliwość”, czy „o wiele słabszą intuicję”. Dlaczego? Właśnie dlatego, że jest mądrzejszy. ROZUMIE, że różnorodność jest szczęściem ludzkości. Cóż by nam było po świecie geniuszy bez delikatności i piękna, jakie niesie kobieta? Cóż by było po zdobyczach rozumu, gdyby nie było dla kogo zdobywać? Kobiety dają mężczyźnie chęć tworzenia. To one są muzami, one wymuszają na mężczyznach współzawodnictwo. Gdyby nie kobiety, mężczyzna niczego by nie dokonał. Nawet Adam. I w tym tkwi niepowtarzalna siła płci pięknej, jakiej nie zdobędą żadną pracą. Rywalizacja i równanie do mężczyzny jest piramidalnym nonsensem!

Miejscem kobiety jest dom. Dobra literatura, poezja (pisana przez mężczyznę), ukochane dziecko. Tam może się rozwijać, tam realizować i stamtąd zmieniać świat.

Wzór?

Współczesne kobiety muszą się uczyć kobiecości. Zbyt je pochłonęła rewolucja obyczajowa, każąca im w imię wolności palić staniki, nosić spodnie i zachowywać się jak mężczyzna. Zapomniały, że różnice pomiędzy płciami, które starają się zniwelować (bo zlikwidować się ich nie da), są właśnie dla nich korzystne. Straciły wrażliwość.

Zauważmy, iż zupełnie nie liczą się dziś cechy czy przypadłości, które sprawiają, że to wśród kobiet jest więcej przypadków kontaktów z Boską rzeczywistością, że to one częściej otrzymują dar wizjonerstwa, obcowania w codzienności z ukazującym się im Jezusem, czy Matką Boską. Cóż.. W naszych czasach nie przyznajemy się głośno do Boga, a wszystko, co w sposób nawet pośredni się z Nim łączy, jest niepoprawne politycznie. Więc cóż feministce po Fatimie, Gietrzwałdzie? Cóż po św. Faustynie, św. Brygidzie, św. Katarzynie ze Sieny? Matkę Teresę jeszcze można „uznać”, bo była „normalna”, nie plotła trzy po trzy o jakiś wizjach z Chrystusem, a pomagała chorym i potrzebującym…

Dalej: postawa (trzynastoletniej wówczas!) św. Jadwigi królowej, która poświęciła miłość do Wilhelma Habsburga, dla małżeństwa z o wiele starszym Władysławem Jagiełłą, by dopomóc w chrzcie Litwy, jest dziś dla kobiet niezrozumiała. Dziś liczy się „wyzwolenie spod jarzma narzuconego przez mężczyznę”. Dziś wzorem do naśladowania dla dziewczyn jest Doda Elektroda, całkowicie „wolna”. I wpędzają się w poczucie niższości, zapominając (nie wiedząc?) o darze, jaki otrzymały, ponieważ go nie dostrzegają. A dar ten ma wpływ na całe życie kobiety, dając jej absolutną przewagę nad mężczyzną. Nie jest to przewaga inteligencji, ilorazu IQ, a intuicji. Kobiecie łatwiej jest okłamać niż być okłamaną, szybciej i trafniej rozpozna nastrój drugiej osoby; przeczuje, że coś złego się wydarzy. Z natury bowiem, czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy matkami, które muszą się domyślić powodu płaczu swojego dziecka.

Przewaga kobiety nad mężczyzną tkwi jeszcze w jednym: oni są bardzo podatni na urok kobiety. Przysłowiowe „okręcenie wokół palca” nie ma źródła w naszej błyskotliwości, inteligencji, bystrości czy niewiarygodnej mocy rozumu (to czasem nawet przeszkadza), a w KOBIECOŚCI. Dla naiwności, jaką w nas widzą, dla zachwytu z ich dokonań zdolni są przenosić góry. Nasza słabość i czułość sprawia, że mężczyzna głupieje. Staje się dumnym samcem walczącym z całym złem tego świata dla naszego dobra. Niegdyś kobiety zdawały sobie sprawę, że w tym właśnie tkwi ich siła i chętnie to wykorzystywały. Władały niejednym królestwem, kierując swoim mężem. Dziś kobiety żądne władzy, sięgają po nią upodobniając się do mężczyzn. Czyli – motywując ich do walki z kimś, kogo powinni na rękach nosić przez kałuże, do którego nóg padać z miłości!

Dawniej kobiety (oczywiście koloryzując) dzieliły się na święte i władające (z wyrachowaniem wykorzystujące mężczyznę do swoich celów). Dziś dzielą się na pracujące w imię idei równouprawnienia oraz na pracujące z konieczności, jaką niesie idea równouprawnienia. Jedne cierpią, nie mogąc dorównać mężczyźnie, drugie – nie mogąc pozwolić sobie na luksus bycia pełnoetatową matką, żoną, czy muzą..

Nie jesteśmy, drogie panie, geniuszami – i całe szczęście! Jesteśmy kobietami – tym, co zostało stworzone, by być upiększeniem i ostoją dla geniusza! Nie rozumiemy, że posiadanie mniejszego IQ nie świadczy o mniejszej wartości osoby? Nie? No właśnie..


Magdalena Żuraw



źródło: http://www.debata.olsztyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=784:uraw-gdzie-diabe-nie-moe&catid=67:magdalena-uraw&Itemid=97

Green ninja

2012-09-27, 09:05
1) Skłodowska-Curie -> Rad-88 i Polon-84
2) Lise Meitner ( ch*j że szkop ) -> Protaktyn-91
ch*j nie chce mi się szukać więcej,
ale TAK, kobiety stanowią 0.1% naukowców. haha


chrap

2012-09-27, 11:18
Procent kobiet-twórców (tych z górnej półki) mógłby się nawet kilkukrotnie zwiększyć gdyby nie fakt, że na przestrzeni tysiącleci czuły się i były przypisane "do kuchni". Ale zwiększyłby się z ilu? Z przykładowej 0,1% do przykładowych 0,3%?. A odbyłoby to się kosztem tego, że Einstein nie miałby czasu na wymyślanie tych wszystkich fajnych rzeczy z atomami, bo musiałby trzeć marchew na soczek dla dzieci. W tym czasie jego żona zapie**alałaby z karabinem na froncie.

0xFF

2012-09-27, 15:15
@up@up Prawda to. Ale zastanawia mnie kiedy do kobiet dotrze, że krzywdę Im wyrządzają nie mężczyźni a feministki, jak wyżej było napisane, dzięki którym kobieta dziś musi się uczyć od nowa jak być kobietą...

T34v2

2012-09-27, 21:34
Narazie to w ramach równouprawnienia wywalczyły sobie dodatkowe 7 lat harówy do emerytury.
I nadal cisną o równości.
One naprawdę są głupie.

Pater patriae

2012-09-28, 15:39
Duże piwo dla pani Magdaleny, bardzo ładnie sformułowała to co myśli większość społeczeństwa, tylko boi się to głośno wypowiedzieć, z obawy przed przypisaniem sobie łatki chama, czy szowinisty, bowiem teraz jest moda w mediach na homoseksualistów, feministki i innych niedowartościowanych debili.
Z tego co się orientuje po rozmowach ze znajomymi płci żeńskiej to większość kobiet gardzi feministkami i uważa je za idiotki.

Ziembas

2012-09-28, 20:56
Genialna myśl, myślę, że to z tego powodu gentlemani wyginą już wkrótce.

DiesIrae

2012-09-28, 21:01
Stereotyp kobiety w kuchni też się nie sprawdza bo mistrzami kucharskimi są mężczyźni

tomsson

2012-09-28, 21:06
Nie chce mi się czytać.

typo

2012-09-28, 21:06
A tam pie**olenie. Kiedyś kobiet nikt nie słuchał, temu nie miały nic do powiedzenia. Świat się jednak zmienia i trudno komukolwiek odgórnie przypisywać jakieś role, pozycje społeczne. Człowiek jest wart tyle ile jest w stanie zrobić - bez względu na to czy jest kobietą, facetem, czarnym, białym, żółtym, czy k***a różowy.

To, że feministki są pie**olnięte to inna sprawa, ale jak kobieta jest prezesem firmy i dobrze sobie radzi, to niech sobie będzie. Mnie bardziej denerwuje, że mówi się, że komuś coś się należy bo jest np. kobietą, czy czarny. Argument : bo jestem kobietą. I co z tego? Wykaż się, pokaż, że faktycznie jesteś tyle warta/warty na ile się cenisz.


Te...........ja

2012-09-28, 21:06
Jak dla mnie ta pani za bardzo radykalizuje. Nie trzeba być zakompleksioną feministką, żeby "ubrać te spodnie" i walczyć o dobra materialne i status, których przeciętny mężczyzna nie potrafi żadnej kobiecie teraz zapewnić! nie mam ochoty pracować, ale jak już muszę, to z zacięciem tak jakbym patroszyła wieprza, tarła marchew, czy szorowała podłogi. Pieniądze mi z nieba nie spadną, partner mi ich nie da, a każdy pan chciałby zadbaną i atrakcyjną kobietę prawda? Dobrze ubraną, zadowoloną, zdrową? za co? za darmo się zrobi? Nie.
Uwielbiam być kobietą i nic tego nie zmieni. W przyszłości chętnie bym z kuchni nie wychodziła. Chyba, że do sypialni męża, na wspólne dzierganie szaliczków z przyjaciółkami i po dzieci do szkoły. Za jakieś 10 000 pensji męża na miesiąc. Żeby domek na kredyt kupić, samochód i chodzić czasem do kina czy knajpy z rodziną a na wakacje do ciepłych krajów- w sam raz. To podstawowe dobra materialne. Dom, jedzenie, transport, małe przyjemności. Przed wojną w tych czasach które ta pani tak chwali, drwal, czy rybak utrzymywali swoje wielodzietne rodziny, dzieciaki chodziły zdrowe i najedzone, kobieta mogła być kobietą i zajmować się domem, dzierganiem, śpiewaniem, sprzątaniem, szyciem... Teraz się zwyczajnie nie da.
Panowie obalcie rząd, bo bijecie się lepiej od nas, dyskutujecie lepiej, jesteście silniejsi, bardziej stanowczy i zdeterminowani. Jak już obalicie rząd, zmięcie prawo tak, by oddano podatek od dochodu męża jego żonie, nie będzie musiała pracować i feministki zapłaczą goryczą porażki, bo kurkom domowym będzie wreszcie dobrze i ciepło :D

pureatheist

2012-09-28, 21:13
Jeśli ktoś za geniusza filozofii podaje Tomasza z Akwinu, to w tym momencie wiarygodność całego tekstu idzie się... przejść, mówiąc delikatnie. Jeszcze tylko JP2 tam brakuje.

A sam tekst to wręcz jakiś "antyfeminizm", przy czym jest równie bzdurny co sam feminizm. Z drugiej strony jednak autorka przeczy sama sobie próbując udowodnić, że jako kobieta nie może napisać nic inteligentnego, bo powinna siedzieć przy garach.

el...........iz

2012-09-28, 21:26
jak one odkryja jak można uciec z kuchni to koniec!!

Plecionkarz

2012-09-28, 21:27
Kiedyś było lepiej, jak się miało kobietę która nie pracuje na etacie to wiadomo było, że zajmie się sprawami na które samemu się nie ma czasu, zadba o dom, rodzinę, będzie się cieszyć z podziału partnerskich ról i witać z uśmiechem męża wracającego z pracy. Każda dziewczynka chciała zostać w przyszłości dobrą żoną, matką. A dzisiaj te głupie feministki wypaczają model rodziny istniejący od wieków, na silę chcą uszczęśliwiać tych którzy żyli sobie szczęśliwie. Dobra gospodynie trzymająca rodzinę w kupie do dla nich kura domowa. Kochająca żona wspierająca męża to dla nich zniewolona wieśniara. Już po woli znika fenomen babć które potrafią zrobić pyszne potrawy ze wszystkiego na rzecz starych pudernic z których żadnego pożytku. Następne pokolenia już nie będą wiedzieć co to wizyta u babci na której można się nawierdalać aż szwy w ubraniach puszczą.

elda1987

2012-09-28, 21:30
nie lubię tego tekstu :) jako kobieta czuję się nim urażona w pewien sposób, bo nigdy nie czułam się głupsza czy mniej inteligentna od jakiegokolwiek mężczyzny. Pani ta też zapomina, że kobiety zawsze miały pod górkę w świecie nauki zdominowanym przez mężczyzn. Nikt ich nie przyjmował na uczelnie wyższe, ba, nawet nie uczyły się one pisać czy czytać, więc jak miały przelewać jakiekolwiek swoje rozważania na papier? Jak dla mnie do tej pory tak jest, że mężczyźni to trochę "niebieskie ptaki" - fakt, pracuje taki 8-10 godzin, ale na tym jego rola się kończy. Jak wróci do domu ma czas na pisanie pięknych poematów nad kieliszkiem brendy. Kobietki tak dobrze nie mają.