To jest ch*j, ostatnio ide chodnikiem, upada przede mna babora(lat okolo 75-80) niczym kloda, podbiegam, podnosze ja wraz z osoba mi towarzyszaca, ona tam ogarnia co sie stalo i w ogole, podnosze jej torebke oraz zbieram zakupy do reklamowki ktora upuscila...a ta wredna stara torba wyrwala mi z rak torebke i reklamowke i poszla w p*zdu. Zero podziekowania i jeszcze k***a wielce obrazon, ze jej torebke ruszam.