Niedługo jadę do UK. Wszyscy mi radzą abym nie zadawał się z Polakami. Nawet Angole których poznałem tam parę lat temu... Ci co wyjeżdżają za granicę kwiatem narodu nie są. Oczywiście nie wyjeżdża sama patola, jest też dużo normalnych ludzi. Ale to ci pierwsi są głośniejsi, i to przez nich mamy taką opinię za granicą. Jest też kwestia Polek-szmat. Każdy zafajdany angol któremu bliżej do żula niż do człowieka może pochwalić się kilkoma przeoranymi w kiblu czy na domówce "polkami". Nie ma co się dziwić że opinia o nas jest taka a nie inna. Sami na nią pracujemy, a raczej robi to nasze dno społeczne.