Nowy, bezwypadkowy, jeżdżony tylko do kościoła. Właściciel płakał jak sprzedawał.
Dlaczego tak jest?
A no dlatego, że Mietek ma znajomego w okręgowej stacji kontroli pojazdów, który za flaszkę załatwi przegląd i wszystko jest cacy!
Gdyby nie napie**alal mlotem i przecinakiem to wszystko by bylo kit.gdyby nie napie**alal mlotem i przecinakiem to wszystko by bylo git