Film opowiada prawdziwe wydarzenia z 28 czerwca 2005 roku, kiedy to niepowodzeniem zakończyła się misja "Operation Red Wings". Czterech członków elitarnej jednostki dostało rozkaz wytropienia i zabicia czołowego przywódcy talibów - Admada Shada. Marcus Lutterell był jedynym komandosem, który przeżył.