Oto jeden z ich bardziej odjechanych pomysłów na przechytrzenie straży granicznej USA.
Ten okręt podwodny został zatrzymany przez policję na granicy Ekwadoru i Kolumbii. W środku znaleziono 10 ton kokainy i 6-osobową załogę.
Ci co odwalają najczarniejszą robotę, muszą pracować na sprzęcie, robionym w garażu z zebranych gratów. Natomiast główni odbiorcy w USA i Europie, dopiero wyciągają z tego szmal, taki że łódź podwodną mogliby zamówić w prawdziwej stoczni.
Przykładowo:
Banda brudasów z Kolumbii, która szmugluje kokę, zarabia kilka-kilkanaście tysięcy $ na towarze, którzy odbiorcy przyniesie zyski kilku-kilkunastu milionów. Często nawet sam producent, zarabia 100 razy mniej.