Mnie fascynuje nieco inna rzecz. Prawie 80 lat temu, taka III Rzesza była w stanie produkować tysiące samolotów i pojazdów pancernych, miliony sztuk amunicji i w ch*j materiałów eksploatacyjnych, żywności, etc.. rocznie, będąc pod ciągłymi nalotami alianckimi, gdzie codziennie na niemieckie miasta spadały bomby o równoważniku trotylowym liczonym w tysiącach ton. Amerykanie w 4 lata byli w stanie wyprodukować ponad 50 tysięcy sztuk samych czołgów Sherman, do tego tysiące samolotów i innych pojazdów, potężną flotę, stworzyć infrastrukturę logistyczną dla lądowania na Sycylii, pod Anzio, w Normadii, stworzyć infrastrukturę na wyspach odbitych z rąk Japończyków, zaopatrywać swój sprzęt swoich sojuszników i w międzyczasie zbudować bombę atomową. I to wszystko bez znacznego spadku poziomu życia obywateli. A dzisiaj w 40-milionowym kraju wybudowanie paruset kilometrów autostrady to w ch*j problem, a budowy ciągną się latami. No k***a niesamowite
@up, oczywiście masz rację, ale mimo wszystko skala kosztów produkcji wojennej wielokrotnie przekraczała koszty budowy infrastruktury w Polsce, w przeliczeniu n jednego obywatela. Taki wysiłek to była też kwestia pewnych rozwiązań systemowych i rzetelności w ich wykonywaniu, których u nas teraz brakuje.