ja pierdzilę. Jem kisiel, ogladam tego sadola, mam rope w agrdle na migdałkach, gardło ma teraz ledwie 1cm średnicy dusze się ale nie... nie chce leżec bo wole sadola rpzed zgonem pooglądać ;3 Sadol tak mnie nauczył zycią, ze teraz na biurku mam długopis a raczej tą rurke p[lastikową z niego bo wyjąłem wkład tylko i jak zaczne sie dusić bo całe gardło mi spuchnie przez tą angine to wepcham to sobie i bede chociaż tak oddychał.
Jakoś nie jara mnie jak się zwierzęta rozrywają , wole oglądać rozrywających się ciapaków na wietrze , ewentualnie niech będą egzekucje na kozojebcach...