Większość z Was zapewne o Woodstocku czytało tylko na samosi, a znacznej części nie puściła na niego mama, tak więc nie komentujcie k***a jak nie byliście tam i nie przeżyliście tego
a ten kto na nim byl moze sp***alac do wanny i myc sie szczotka klozetowa
Żebyś k***a wiedział, że po woodstocku wskoczyłem do wanny i się porządnie wyszorowałem (zwykłą szczotką), bo od tego k***a jest woodstock, żeby się uj***ć po uszy, 3 dni się tym nie martwić, wrócić do domu, ogarnąć i jechać dalej. Ale nie k***a. Ja o higienę dbam, ale co ja będę się tłumaczył... Wiem tylko, że bardziej od jakiegokolwiek metalowca na ulicy często jebie pierwszy lepszy dres, bo jego bluza jest przeżarta przez dym z fajek, wódę, nie do końca spranego pawia z poprzedniej "imprezki" etc. etc. Ale co ja tam wiem. Jak macie psuć imprezę, to nie przyjeżdżajcie na wooda, bo mi te 700k ludzi obecnych na woodstocku wystarcza w zupełności.