Nie ma się czemu dziwić. Obecnie społeczeństwo jest tak tępe, że wmówi się jej dosłownie wszystko - i z pokolenia na pokolenie jest coraz gorzej. Poza tym najlepsze jest to, że PO i PiS nazywają się partiami prawicowymi co wywołuje tylko gromki śmiech na moich ustach. Jedyna receptą jest chyba czytanie odpowiedniej literatury i nie dawanie sobie wcisnąć steków bzdur przez czerwonych pajaców, których jest coraz więcej jak widać.

Tu już nie chodzi o śmieszne partie, bo czy ktoś mówi, że jest z prawicy, czy z lewicy czy z środka... Większość osób i tak myśli stereotypowo "lewica=komuna=zło, prawica=względnie dobrze, bo leży naprzeciw lewicy".
Dziwi mnie jednak wciąż fakt, że wszyscy w tym kraju i na całym świecie są tak cudownie oświeceni, wiedzą, że "góra" robi nas w bambuko na każdym kroku, a zapytam w prost: co zmieniło się od '89? Ponad 20 lat zastoju. Od 5 lat zaciskamy pasa, tak że już niedługo zabraknie w nim dziurek, nawet tych na nowo wypalanych, ale Polak i tak nie powie, że mu źle. Tfu! Powie, ale nic z tym nie zrobi. Ciągle słyszę jak jest źle, niedobrze, bida z nędzą - bo tak jest, to fakt - jednak ludzie wolą zawrzeć gęby i nie pisną słówka, że to co się obecnie dzieje nie jest im na rękę. Ot, jak ktoś nie miał problemu z finansami przed "kryzysem" to i po nim też będzie mu się żyło dobrze, ale są ludzie, którzy wciąż i wciąż pogarszają swój standard życia, a przecież kiedyś muszą dojść do granicy możliwości. Tak czy siak, bo się niepotrzebnie rozpisuję, dobrze, że coś drgnęło. ACTA, teraz emerytury, strajk w hucie. Czas na zmiany. Czas na nową wiosnę ludów. Przestańmy udawać, że jest dobrze, bo wcale tak nie jest. Telewizja mydli nam oczy, że i tak mamy najtaniej, bo "w Szwecji cena benzyny wynosi ok. 8zł", więc u nas to jest tanio jak barszcz. Nikt tylko nie podaje minimalnych zarobków Szwedów, nikt nie mówi o ich socjalu, służbie zdrowia itd. Tam, niedaleko od nas, owe 8zł to śmieszny grosz. No tak dla przykładu; Polak zarabia +/- 2000 i taki Szwed zarabia 2000 Euro. Polak płaci za litr 6zł. Szwed 2 euro. Niebo a ziemia. I nie ma pieprzenia, że mają coś tam droższe. Chodzi o sam fakt tego co nam pociska TV i kochany Donek. I te wspaniałe słowa o tym jak to Polska jest wielkim, silnym państwem. Śmiać się chce. Popatrzmy za wschodnią granicę. Rosja to przecież taka dzicz, śmiejemy się z Ruska na każdym kroku, czy to ich akcje na ulicach, czy co tam. A jednak każdy trzęsie portkami na dźwięk słowa ROSJA.
To tyle. Nie chce mi się kończyć tego wywodu. Uprzedzając fakty - nie jestem prorosyjski, wierzę w nasz kraj, trwam w przekonaniu, że może być lepiej. Dobranoc i wesołego jajka.

Tu już nie chodzi o śmieszne partie, bo czy ktoś mówi, że jest z prawicy, czy z lewicy czy z środka... Większość osób i tak myśli stereotypowo "lewica=komuna=zło, prawica=względnie dobrze, bo leży naprzeciw lewicy".

Wydaje mi się, że mniemanie przeciętnego Polaka o lewicy i prawicy ma się nieco inaczej. Dla większości jest to raczej kwestia światopoglądowa, kulturowa. Jakiś czas temu przeglądałem jakieś forum, gdzie w jednym wątku ktoś się pytał o różnicę między lewicą i prawicą. Dużo odpowiedzi było typu: "lewica - spoko luzaki; prawica - nudne sztywniaki". Dlatego prawdopodobnie dawny ustrój narodowo-socjalistyczny w III Rzeszy uznawany jest przez motłoch za prawicę.

Czymkolwiek by dla zwykłego szaraka lewica i prawica nie były, łatwo można dojść do wniosku, że znaczna większość obywateli traktuje tematy polityczne bardzo powierzchownie. Dobrze, że zwykle frekwencja wyborcza oscyluje około 50%. Cieszyłbym się gdyby liczba wyborców ograniczyła się tylko do tych, którzy sprawy państwowe traktują poważnie. Wprawdzie frekwencja wyniosłaby wtedy pewnie z 5%, ale może w końcu udałoby się wybrać kogoś normalnego.

Tak na marginesie to wg mnie trzeba by odejść od nazywania jakichkolwiek partii politycznych lewicą czy prawicą. Powinno się raczej definiować podejście partii zarówno do spraw światopoglądowych jak i gospodarczych. Czyli zamiast słowa "prawica" można by zdefiniować daną partię jako "wolnorynkową, konserwatywną światopoglądowo", albo "wolnorynkową, liberalną światopoglądowo", albo jak to miało miejsce w III Rzeszy "partia o gospodarce centralnie sterowanej, konserwatywna światopoglądowo".