Po zobaczeniu jak Tesle migają światełkami naszła mnie refleksja, że czasy to jednak mamy ch*jowe, a rynkiem rządzi marketingowe efekciarstwo.
Po ch*j komu taki efekt? Czy auta nie zostały wynalezione po to aby nimi jeździć. Wolałbym żeby do kupna samochodu przyciągało mnie np to jak się prowadzi, jakie ma własności trakcyjne, jak chodzi silnik i co najważniejsze co ile będę musiał go naprawiać i ile km nim przejadę zanim pójdzie na żyletki.
No ale żeby tym błyszczeć trzeba robić samochody dobre i wiele na nich nie zarabiać, migać światełkami może za to każda marka która zatrudnia w swojej ekipie elektronika...k***a co się dzieje z motoryzacją.
Tesla spoko autko, z przyjemnością bym przygarnął. Denerwuje mnie to w jaki sposób jest promowana.
No i chyba mi nie powiesz, że cieszą Cię projekty inzynierów Tesli, które przewidują w niedalekiej przyszłości podróżowanie samochodem nie prowadząc go.
No nareszcie! Odkąd minął tydzień od 294 codziennie sprawdzałem ich kanał. Nieliczny godny uwagi kanał z kompilacjami tego typu. Znikam na godzinę. Piwo w ciemno