1 sierpnia na ul. Terebelskiej w Białej Podlaskiej pracownicy łatali dziury w szosie. Panowie zamiast użyć leżącego na przyczepce sprzętu do ubijania, używali swoich stóp.
A później tylko narzekać na stan dróg, ale jak coś w tym kierunku można zrobić, bo się za to odpowiada, to się ciśnie fuszerę. W tym kraju nie będzie dobrze, póki nie wyginie pokolenie PRL-owskich opie**alaczy* i ich potomków do 3 pokolenia.
*Nie ludzi z tamtej epoki, a ludzi którzy przesiąkli tamtymi czasami.
Bo k***a Robolom trzeba podniesc pensje, zwykle robotnik ktory zapie**ala za 1000+ woli wyjechac za granice i tam robic za 1000+ euro. I sie im dziwicie ze sie robic nie chce, i nie - nie bronie ich, tez jezdze samochodem i tez sie wk***iam na dziury ktore niszcza zawieszenie.
Po co targać ubijarkę ważącą ponad 600 kg do małej dziury? Zastanówcie się, tym by więcej szkody wyrządzili niż wyrównali o.O
Stary jak ta zagęszczarka waży 600 kg ,to ja jestem Bill Gates ale się uśmiałem ,powiem ci że taka zagęszczarka jak tam jest nie waży więcej niż 100 kg
Krytykujecie a się nie znacie. Dali chłopakom masę bitumiczną do łatania dziur, na zimno czyli bez podgrzewania krawędzi asfaltu oraz wysypywanej masy. Takiej masy w stosunkowo małej i płytkiej dziurze nie da się ubić za pomocą mechanicznych ubijarek ponieważ wyrwie to masę od podłoża. Taką masą łata się tylko doraźnie, a więc tylko wygładza krawędzie abyście nie rozwalili sobie opon czy tam felg. Ugnietli nogą, jakiś samochód za chwile przejedzie to ładnie rozjedzie.