Może wytłumaczę kolejne słowo, bo chyba nie rozumiemy się:
Język potoczny – forma posługiwania się językiem służąca bezpośredniej komunikacji międzyludzkiej i przeważnie niezapisywana.
Cechą wyróżniającą język potoczny spośród innych form komunikacji językowej jest rejestr języka, czyli jego usytuowanie na skali zgodności z normą właściwą dla konkretnego języka.
Język potoczny charakteryzuje się większą swobodą niż nakazuje norma poprawnościowa, mniejszą dbałością o staranność, większą troską o skuteczność przekazu (np. "oberwać" zamiast "zostać pobitym" czy "kasa" zamiast "pieniądze"). Językiem potocznym rozmawiają zarówno robotnicy jak i intelektualiści, artyści, naukowcy itd. Zawsze jednak zawiera pewien wspólny wyróżnik: jest nim chaotyczność konstrukcji, na którą składają się mimowolne powtórzenia, ucinanie w pół słowa, wtrącenia typu "ekhm", "prawda" itp. Przerywniki tego rodzaju pełnią pewną funkcję: dają czas do namysłu. Nawet staranny język mówiony zawiera takie naleciałości, co widać, gdy porównuje się zapis dosłowny jakiegoś wywiadu z tekstem dopuszczonym do druku. Podobne różnice zawiera rozmowa na żywo i ta sama rozmowa po dokonaniu montażu (radio, telewizja).
Język potoczny coraz częściej wkracza na teren literatury, niegdyś dla niego zamknięty. Epoka Internetu, a z nią poczty elektronicznej, blogów i czatów stają się nowym obszarem, na którym użytkownicy języka potocznego kreują własne formy językowe, tworzą swobodnie neologizmy i przyczyniają się do rozwoju języka.
Kwestie zgodności z normą językową bada osobna dziedzina, zajmująca się kulturą języka, czyli językoznawstwo normatywne.
Oczywiście potocznie to nie "na wsi" ani to jak wydaje się Tobie, że powinno się mówić.
Tak mi przykro