Zmarłe dzieci odradzają się jako lalki w pracowni belgijskiej artystki Beatrice Van Landeghem. Kobieta tworzy je między innymi dla rodziców pogrążonych w żałobie. Wcześniej dostaje od nich zdjęcia ich nieżyjących dzieci. To na ich podstawie przygotowuje lalki. Precyzyjnie odtwarza kolor skóry, włosy, a nawet rzęsy zmarłych maluszków. Wykonuje je starannie z winylu i tkanin. Praca nad jedną lalką zajmuje jej około 25 godzin. Potem lalki są czesane i ubierane w dziecięce ubranka. Niektóre są rumiane i uśmiechnięte, inne wyglądają jakby spokojnie spały. Tak przygotowane lalki trafiają do nowych domów. Czasami zajmują dziecięce pokoiki po byłych lokatorach. Mają wypełnić w nich pustkę.
Lalki niemowląt kupują także pary, które z różnych nie mogą mieć własnych dzieci, a także dziadkowie, którzy chcą powspominać swoje wnuki z czasów niemowlęcych.
Kupowanie takiej lalki podchodzi pod jakiś masochizm Stracić dziecko jest czymś strasznym i żeby nie zwariować trzeba nad sobą ciężko pracować, poukładać sobie wszystko i po prostu z tego wyjść. Nie wyobrażam sobie w takim przypadku zamawiać lalki, która przypomina o tym zmarłym dziecku, przecież to doprowadzi do jakiejś paranoi i zablokuje daną jednostkę na amen... A potem podatnicy bulą na leczenie psychiatryczne takiej jednostki
@up pie**olę was wszystkich - gdzie można dostać taką lalkę?!!!
Tocz to zajebista opcja do niezłych zgrywów Mamę Madzi można postraszyć, że powróciła zza grobu... Kaczyńskiego że z kotem jednak zrobił, a nie wyskrobał... itd.
k***a. Kolejne pie**olenie głupot przez pseudo redaktora, który czegoś nie doczytał, lub jego mały mózg nie zrozumiał.
Lalki REBORN to trend idący z wysp mlekiem i miodem płynących.
Angielki które nie mogą mieć już własnych dzieci, lub zwyczajnie popie**oliło im się w głowach, zamawiają SZTUCZNE zamienniki pociech.
Mają specjalnie przygotowane pokoje, a przybycie każdej nowej lalki, jest celebrowane jak urodzenie nowego potomka. Kupowana jest wyprawka, a nawet organizowane przyjęcia.
Taka zabawka w zależności od wykonania, kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy funtów.
Genitalia są zamawiane za dodatkową opłatą. Więc @tataPszemka powinien być zadowolony.
Oglądałem kiedyś program BBC na temat tej choroby psychicznej.
Te kobiety przywiązują się do tych plastików i traktują jak własne dzieci. Wydają fortuny na ubranka i akcesoria.
Najlepsze co pamiętam z tego dokumentu, to dialog małżeństwa:
Mąż- Nie podobają mi się te lalki.
Żona- Dlaczego?
Mąż- Bo wyglądają jak coś nieżywego. To nie jest fajne.
Żona - (Płacz) Jak możesz! To nie prawda!
To tylko ma zobrazować, jak mają nasrane w baniach.
Ale jak u nich albo mgła, albo napie**ala deszcz przez 70% roku, to nie mogą być normalni.