Kiedyś każde auto miało sznyt, nawet biemdabelju wyglądało zajebiście - dziś wygląda jak setki innych modeli - zmień znaczek i poza perwersami nikt nie rozpozna
Jestem szcześliwym posiadaczem wołgi, nie tej z ilustracji ale gaz-24 oczywiście czarna. Rozpada się, ale to dobrze bo można przy niej tracić czas, jak się zrobi cieplej. Polecam, komfort jazdy jest zbliżony do meśków z końca lat 90, a uczucie prowadzenia takiego klasyka wynagradza małego fiutka.