Piękne. Pewnie jedno z tych, co nawet jak ktoś je kupi, to ferrari trzyma je u siebie i można sobie co najwyżej pojeździć. A nazwa zj***na na maksa

Mnie tam nawet na śrubkę nie stać...

Wolałbym przyrdzewiałe camaro i do końca życie pukać mulatki pod palmami.

nigdy se nie kupie juhu nawet nie zobacze na zywo pewnie

Mi się najbardziej spodobała regulacja całego panelu z pedałami, nie widziałem czegoś takiego wcześniej.
Samochód dla fanatyków tej marki, założę się, że te samochody już kupców mają dawno zaklepanych.
Próbowałem sobie wyobrazić taki samochód na polskich drogach...iii doszedłem do wnioski, że te łopatki w podwoziu (chyba dodatkowe dyfuzory) zostały by urwane na pierwszej lepszej dziurze, krawężniku, czy progu zwalniającym, zderzak w sumie też
Jak to dobrze, że nas taki problem nie dotyczy : <

brzydkie, nie tak bardzo jak nowe lambo, ale brzydsze od enzo zdecydowanie

hybryda o mocy 963km,[/video]

Odróżniasz km od KM? Mam wątpliwości...

Nastepne ferrari o mojej kolekcji

Teraz poczekamy na tych co będą pisać, że kombajny są droższe. Tak po 15:00 powinni się pojawić.

@up soban2100 te dyfuzory byni zostały połamane ponieważ żeby sie otoworzyła to trzeba najpierw troszke sie rozpędzić a w polsce za bardzo niema gdzie ehh

tylko 5,5 mln? mogli sie bardziej postarac..

La Ferrari fajne - ale lusterka wyglądają jak La Gówno.

co do mocy, to wynosi ona 800KM uzyskiwanych z silnika benzynowego i 163KM z silnika elektrycznego, co nie oznacza, że łączna moc to 963KM. w przypadku hybryd, moce te nie sumują się.

a ja wolałbym tamo lambo - samochody z sant'agata bolognese zawsze wydawały mi się bardziej egzotyczne.

Ktoś wyżej pisał o tym, że już pewnie są kupcy na te samochody.
W przypadku ferrari działa to w inną stronę.
Pewnie wszyscy wiedzą co to ferrari enzo. Pomimo tego, że zostało wyprodukowane, aż 400 sztuk ( aż w porównaniu do tych 14 ) mogli je kupić tylko ludzie, którzy mieli w swoim garażu już kilka sztuk innych modeli ferrari ( szczególnie dla tych co posiadali już F40 i F50 ), ale to i tak nie wystarczało ponieważ to ferrari dzwoniło do wybranych z nich i mówiło "masz kilka sztuk ferrari i teraz możesz kupić enzo - chcesz ? "

W dodatku przez pierwsze kilka lat nawet sprzedając enzo nie można było sprzedać jego byle komu, sprzedaż odbywała się za pośrednictwem ferrari wybranym klientom z listy i to zazwyczaj po cenie wyższej od ceny zakupu nowego, która wynosiła około 650 000 dolarów a sprzedaży na rynku wtórnym około 1 000 000