i tak sprzedający w porządku się wydawał, choć z pokornego zrobił się bardzo pokorniutki, podejrzewam że normalnie to by wyglądało "no ok ok to przyjedziemy w piątek o 6 rano jak coś się nie będzie zgadzać to masz Pan wpie**ol" sprzedający "dobra k***a przyjeżdżaj Pan zwołam kumpli Ty głupi ch*ju już nie żyjesz.."
A potem przyjeżdża taka pie**olona menda po motocykl/samochód który ma 10 czy więcej lat i marudzi godzinami, że k***a tu ryska, że tu jakiś dołeczek, a to plasticzek zadrapany, a tu jakaś plamka brudna, jakby co najmniej z salonu odbierał.
jak sprzedawalem samochod lub motor to jeszcze nigdy mi sie taki typ nie trafil i w wiekszosci wypadkow 1 osoba ktora przyjezdzala to kupowala ale jak ja jezdzilem to z checia nieb ralbym szwagra tlyko jakiegos gnata i strzelal po kolanach i rekach zeby ch*j wiecej nic nie pisal
a w kolana ku przestrodze
Dobrze zrobił, wiem jak to jest z motocyklami. Ludzie opisują w ogłoszeniach stan idealny, a po oglądnięciu okazuje się, że motocykl miał szlifa, spawaną ramę czy wyj***ne lagi. Motocykl to nie auto i jego stan ma duży wpływ na bezpieczeństwo. Zapie**alasz kilkaset klocków, a później okazuje się, że szrot, a nie motocykl.
@MortiCRX tak tylko że jak jedziesz 500km po coś co jakaś blać zapewniała że bezwypadek nówka sztuka a tam fale ze szpachli i przespawane pół samochodu/motoru to można się z lekka wk***ić.
Ktoś mi mówi przez tel ze przyjeżdża ze szwagrem obejrzeć motor i jak coś mu się nie spodoba to mam wpie**ol, to ja mu odpowiadam grzecznie, proszę bardzo zawołam kolegów to taki wpie**ol dostaniecie ze z buta będziesz pan do domu wracał
ja pie**ole jaka p*zda trzeba byc zeby nie miec chociaz jednego poj***nego znajomego ze spluwa na takie ewentualnosci?
w moich stronach ich nie brakuje..