Drogo ma ten spirytus techniczny (nie ważne co wam pie**olą, że kradziony z polmosu czy ki ch*j, prawie zawsze jest to techniczny, lub jeszcze gorszy syf). Ale dobrze mówi o tym że nie warto tego pić. Gość wypił swoje więc warto go słuchać.
Ogólnie koleś to ciekawie i dobrze gada. Szacun.
Tak naprawdę gdybyście zamiast od razu oceniac takich ludzi pogadali z nimi trochę to okaże się, że większośc z nich ma bardzo mądre rzeczy do powiedzenia, bo doświadczeń życiowych mają dużo.
No ale alkohol swoje robi, popełnili w życiu parę błędów i teraz muszą za nie płacic.
ch*j z definicją. Ważne, że określenie żul ma wydźwięk pejoratywny i oznacza "dziada spod sklepu", który nie ma do siebie szacunku i jest ciągle ubzdryngolony.