18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Kuchnia w sowieckiej jednostce wojskowej na terenie Polski

baritone • 2013-09-06, 23:08
Mały cytat z "POLITYKI" nr 36 (2923) 4.09-10.09.2013 z artykułu "Damskie wojsko"

Cytat:

Nadieżda Dmitriewna.
Synonimem żołnierskiej kuchni był w garnizonach bigos. Nie wiem, z czego gotuje się go u was, ale u nas w jednostkach bigos robili ze wszystkiego: podgniłej kapusty, obierek ziemniaków, starego mięsa albo zmielonej tuszonki z konserw turystycznych.

O mięsie można historie opowiadać. Kiedyś do stołówki w Świdnicy dotarło mrożone mięsiwo. Z wierzchu przebijała pieczątka z niemieckim orłem, jeszcze bez swastyki, i data: 1916 r. Mięso znaleźli w poniemieckich bukrach. Co z nim zrobili? Rozmrozili, pokroili, wrzucili do garnków, nakarmili żołnierzy. Może do kotletów mielonych dodali - nigdy nikt nie dojdzie do tego, ile w tych kotletach było mięsa i jakiego, ile chleba i odpadów spożywczych.

Z tych samych bunkrów wyciągnęli puszki z sokiem winogronowym. Data ważności: 1945 r. A dowództwo podzieliło je pomiędzy poborowych i rozdało na weekend: macie, chłopcy, po puszce, uczcijcie dzień wolny od służby. I oni uczcili. Przez dwa dni świętowali: kto nad sedesem, kto w krzakach.



Dobry wieczór dla całej sadolskiej społeczności :hitler:
Względnie spokojnej nocy,

baritone.

casimus

2013-09-06, 23:24
Nie pisze się : "Względnie spokojnej nocy", tylko: "Stosunkowo udanej nocy".

baritone

2013-09-06, 23:38
Mam zasadę, że do cudzych stosunków się nie wpycham.

straatveger

2013-09-07, 10:10
j***ć kacapów zrobiliśmy z nimi porządek jak ruszyli na nasz kętrzyn

Hrodgar

2013-09-07, 20:04
Teraz Ci "kucharze" przyrządzają jedzenie w Sokołowie, Morlinach i innych "wytwórniach" żywności.

użyszkodnik

2013-09-07, 21:52
Rozmowa (ch)amerykańskiego żołnierza z ruskim sołdatem, Rusek:
- U nas to stawka dzienna na żołnierza to... będzie 2 dolary.
- U nas to 15 jest!
- Niemożliwe! Nikt tyle ziemniaków nie zje!

Kiciok

2013-09-09, 01:47
Dlaczego akurat w Świdnicy? Nie mógł być to sosnowiec?

raskolnikov74

2013-09-09, 02:11
Podejrzewam, że ta przeterminowana habanina z 1916 była i tak lepsza od tego, co można kupić dziś w mięsnym jako pełnowartościową wędlinę (że o tatarze z sokołowa nie wspomnę). Włos się jeży na głowie, co te sk***ysyny sprzedają np. pod nazwą: szynka mielona. Już bym k***a wolał zjeść rozmrożoną płetwę rekina, którą zabito Bolesława Prusa.

HammerAmarth

2013-09-10, 21:27
Za czytanie tego Polisyfa nie ma piwa.