Bardzo inteligentnie próbowali zgasić, benzynę, czy alkohol (nie do końca jestem pewien co oni tam podpalili) wodą... jeden przytomny kazał mu się tarzać po ziemi....
Nawet przez sekundę nie jest mi gościa żal, sam jest sobie winien.
Mnie właśnie najbardziej rozbawił sposób w jaki go gasili. Jak się za podpalanie kumpla biorą to mogli by chociaż wujka google zapytać albo chociaż z samochodu gaśnice wyjąć.
Sam kiedyś w ognisko po pijaku wpadłem, niby dłoń i pół ręki a boli jak jasny sk***ysyn. Należy mu się
A mi go nie jest ani żal ani nie żal, ktoś musi spalić dupe i zapłacić 250tys dolców, żeby ktoś mógł się pośmiać. Nie żałuje, że on płacił a ja się śmiałem.. a śmiałem się. W końcu filmik na poziomie.
Shadow napisał/a:
Nawet przez sekundę nie jest mi gościa żal, sam jest sobie winien.