Piękny Książe przechadza się wspaniałymi salami ogromnego zamku. Nagle do jego uszu dochodzi przecudowna muzyka. Tak go te dźwięki olśniły, że postanowił odszukać ich źródło. I znalazł. W najcudowniejszej sali pałacu, na samym środku stał fortepian a przy nim siedziała i grała Księżniczka - uosobnienie boskiej urody.
-Pięknie grasz Księżniczko - powiedział szarmancko Książe.
-Eeee...Ot tak sobie napie**alam!