Wczoraj, będąc na jednej z tych samoobsługowych myjni, spotkała mnie ciekawa sytuacja. Na stanowisko obok podjechali cyganie w swoim cyganowozie.
Pierwszy szok przeżyłem gdy zauważyłem iż mają do tego wana kluczyki, a okna były całe.
Kolejny, gdy zaczęli myć samochód, a nie siebie.
Ostatni, gdy żadna z cyganek nie podeszła do mnie proponując wróżby, ułożenia tarota czy obciągnięcie kutacha za krzakiem.
Już myślałem że coś się zmienia, że zmierza w dobrym kierunku. Na szczęście po powrocie do domu wszystko wróciło do normy...
... dalej nie mogę znaleźć swojego portfela...
A ja jakiś czas temu jechałem z kumplem tramwajem, w centrum wsiadła rodzinka cyganów, która zazwyczaj pitoli tam na akordeonach i żebrze. Traf chciał, że wysiedliśmy na tym samym przystanku co oni i szliśmy kawałek z nimi. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłem, że ta biedna rodzinka, której sam widok wzbudza litość, wsiada do nowego, czystego, błyszczącego Volkswagena Transportera. Obok stał drugi taki sam a w nim reszta rodzinki.
cyganów powinno się wyłapać i odstawić za granicę z pouczeniem, że każda następna wizyta to możliwość dostania darmowej kulki. a co do pytania "za którą granicę?": najbliższą. niech się inne kraje z nimi pie**olą.
To i ja napiszę moją przygodę z cyganami. Wielu mówi, że to nie prawda, jakoby byli złodziejami, że to tylko stereotypy. Nie, jechałem z Anglii do Niemiec busem, i w Londynie miały dosiąść się jeszcze dwie osoby, małżeństwo jakieś. Czekaliśmy TRZY godziny, bo nie było ich w domu (godzinę naszego przyjazdu znali, ale w domu ich nie było), okazało się, że to cyganie. Musieli się jeszcze po dojściu do domu spakować ( :O ) , więc cztery godziny czekaliśmy. Pech sprawił, że obydwaj siedzieli obok mnie, i choć pilnowałem rzeczy to... ZAj***lI MI PIEROGI! Jakim zerem trzeba być, żeby kraść wszystko co się napatoczy? Pierogi? No doprawdy? Ale znajomemu ukradli porfel, więc w sumie, to mogło być gorzej, no ale k***a, nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać...
kiedyś jak byłem w biedronce zobaczyłęm małe stado cyganów, niby nic dziwnego, ale szkoda mi sie zrobiło gościa z ochrony który miał problemy z upilnowaniem ich wszystkich ;p