A później spotykam się z opiniami "Motocykliści powinni dostać najpierw solidny wpie**ol, a później siadać na motocykl" I zgadzam się jeśli chodzi o gości z filmiku. Tylko czemu ja też jestem zaliczany do grupy pojebów skoro jeżdżę normalnie?
Jadąc tak szybko zapewne bym się zesrał a moje pędzące gówno spowodowało by katastrofę drogową.
Jak można po drogach publicznych tak zapie**alać? No ok, gdybym miał raka w ostatecznym stadium rozwoju bez nadziei na wyzdrowienie to bym zaszalał. Może bym się mniej męczył mając wypadek.
jechałbym na wakacje z dzieckiem autostradą, nad morze. Taka k***a mogłaby zabiła moje dziecko wpie**alająć się w tył mojego samochodu przy 250km/h.
Gdybym przeżył, straciłbym sens życia i spalil rodzinego tego pedała, a na końcu pie**olnął nóż w serce uprzednio pisząć na liśćiku pożegnalnym "umarłem szczęśliwy".
Z jednej strony pewnie piękna sprawa takie śmiganie, a z drugiej momentami jednak było to ryzyko nie tylko dla "zapie**alaczy", ale i dla przypadkowych ludzi... Ogólnie przy małym ruchu i takiej drodze jeszcze ujdzie -można jeździć szybko, byle z głową. Miastowo - korkowi dawcy są gorsi.