Witam, Chciałbym Wam przedstawić zdjęcie noża który to możemy podziwiać przy głównym wejściu do sukiennic od strony pomnika Adama Mickiewicza w Krakowie.
Według legendy, dwaj bracia budowali wieże kościoła Mariackiego. Jeden piękniejszą od drugiego. Z zazdrości brat zabił brata.
Według legendy, dwaj bracia budowali wieże kościoła Mariackiego. Jeden piękniejszą od drugiego. Z zazdrości brat zabił brata.
I do dziś na mieszkańcach grodu zacnego i jakże czcigodnego, klątwa spoczywa. Potomkowie ich, nożami i maczetami się wyżynać będą, łyse głowy przy tym mając, aż się ani jeden nie ostanie.
Niemniej jednak, ma on nieco makabryczną historię, ponieważ okaleczano nim złodziei – recydywistów (oszelmowywano – obcinano uszy). Zajmował się tym kat, w rynku krk było miejsce gdzie kat tego dokonywał.
Taka ciekawostka, co chwila ktoś kradnie ów nóż z myślą, że jest on oryginałem.
al...........10
2014-02-14, 18:56
@up krk to kościół rzymsko-katolicki... Skrót od miasta Kraków brzmi M-ta.
Śpieszę wyjaśnić - otóż Kraków dawno dawno temu był zacnym i znanym miastem handlowym. Wówczas to na rynku powieszono nóż, który miał pokazywać potencjalnym złodziejom i oszustom, że za kradzieże będą obcinać rączki, co przewidywało ówczesne prawo.
A jak będziecie zwiedzać Kościół Mariacki, to na zewnątrz, po prawej stornie, na ścianie, jest powieszona tzw kuna, czyli taka metalowa smycz, za pomocą której przytwierdzano delikwenta za szyję do ściany - celem zrobienia z niego pośmiewiska.
Ciekawi mnie czy w Krakowie ,a dokładniej czy na dzielnicach gdzie najbardziej się tną można żyć normalnie. Nie obawiając się ,że rano przy wyjściu z domu nie podbiegną do ciebie z kosą.
Według legendy wieże budowali dwaj bracia. Jeden z nich był zazdrosny o postęp prac drugiego i zasztyletował go z zazdrości, a ciało zepchnął do Wisły. Mieszkańcy i inni budowniczowie czekali na powrót majstra, ale się nie doczekali. Nikt nie wiedział, co zrobić z nieukończoną wieżą. Budowniczy bratobójca zarządził, aby wieżę ukończyć na tym poziomie, na którym się zatrzymała. Nie mógł sobie jednak poradzić z wyrzutami sumienia, przyznał się publicznie do swojego czynu, a następnie pchnął się tym samym nożem, którym zabił starszego brata i wypadł z okna wieży.
Ciekawostki:
nóż stanowiący narzędzie zbrodni wisi do dziś w jednej z bram sukiennic (tzw. krzyż sukiennic), naprzeciwko wejścia do
kościoła – na pamiątkę strasznego wydarzenia.