W pewnej wiosce był kowal słynny z tego, że ma strasznie silny uścisk dłoni - niczym imadło.
I temu kowalowi ktoś podkradał jabłka w sadzie.
Którejś ciemnej nocy kowal zaczaił się w sadzie i gdy zobaczył, że ktoś wszedł na na drzewo, cichutko podszedł .
Spojrzał w górę i wyciągnąwszy rękę chwycił złodzieja za jaja , ścisnął i pyta:
- Ktoś ty?
Cisza, więc kowal ścisnął mocniej i znów pyta:
- Ktoś ty?
Znów cisza, więc kowal ściska z całej siły i pyta:
- Ktoś ty?
I słyszy piskliwy głos:
- To ja, Jasiek Niemowa z drugiego końca wsi....