18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

kowalski w watykanie

jacek.walcz • 2009-05-06, 19:17
Pewien facet w swojej firmie miał pracownika Kowalskiego co strasznie pił i się ogólnie opier*****, postanowił więc go zwolnić, idzię do niego ze zwolnieniem a Kowalski do niego żeby go nie zwalniał bo jutro przeyjdzie skarbówka, szef wiedział że za przekręty podatkowe zamkną mu na bank firmę więc postanowił kowalskiego na razie nie zwalniać. Na drugi dzień wpada skarbówka i szef ręce załamuje bo nie wie jak sie wykręcić ale Kowalski do niego że on się tym zajmie. Wzioł flaszkę poszeł do urzedasów, zamkneli się w pokoju,po chwili słychać że libacja idzie w najlepsze. Po wszyskim urzedasy odchodzą czule żegnając się z Kowalskim. Szef pyta się Kowalskiego:
- jak Tyś to zrobił??
Kowalski:
- mam znajomości.
Szef se myśli że Kowalski coś kręci, bo w końcu skąd taki menel miał by kogoś ważnego znać. Ale że szef zaoszczedził w ch** kasy postanowił zabrać Kowalskiego na wycieczkę do Rzymu. Na miejscu poszli zwiedzac pl. Św. Piotra. Kowalski ujrzał papieża w oknie jego rezydencji i mówi:
- idze z nim pogadać.
Szef w śmiech:
- przeciez to zaszczyt, potrzeba pozwoleń itd.
Kowalski jednak poszedł a szef sie smieje. Po jakims czasie wraca Kowalski do miejsca gdzie rozstał się z szefem i widzi jak szef leży na ziemi. Podbiega, cuci go i sie pyta:
- szefie co się stało??czemuś zemdlał??
- widziałem jak wyszełeś z papieżem na balkon i rozmawialiście i byłem w szoku, ale wtedy podchodzi do mnie jakiś gostek i się pyta: co ta za koleś w białym koło Kowalskiego :D

dawidfromhell

2009-05-06, 19:33
znam to trochę w innej formie, ale to też spoko ;-)

jacek.walcz

2009-05-06, 19:54
coś mogłem pokręcić, jużnie ta pamięć <ganja> ;)

bania88

2009-05-06, 22:22
Spaliles :P

Gorgon

2009-05-07, 21:28
dokładnie ;/

Cralin

2009-05-11, 22:37
Hah, orginał brzmi tak:

Po 2 latach spotyka się buła i łysy.
- Hej stary, co tam u ciebie? - Pyta się buła.
- A nic... Tylko znam wszystkich. - Odpowiedział.
- Jak to wszystkich?!
- No wszystkich! - Postawił mocno na swoim. - Możemy nawet do Obamy pojechać. - Jak powiedział tak zrobili. Pukają do białego domu i otwiera im Obama.
- O łysy, stary! Siemka, wchodź! - Powiedział Obama. Buła patrzył z niedowierzaniem. Odbyła się wielka balanga. Następnego dnia to samo.
- Dobra, Busha mogłeś znać, ale Putina już nie. - Powiedział buła do łysego. Jednak łysy zabrał go samolotem do Putina.
- O łysy, witaj! - Krzyknął Putin. I znowu balanga. Następnego dnia buła już całkowicie zażenowany siedzi sobie spokojnie.
- To co, lecimy do Papieża? - Zapytał się łysy. Buła poleciał z nim. Poszli na plac św. Piotra, pełno ludzi itp.
- Czekaj tu, ja zaraz wyjdę na balkon i pomacham z Papieżem. - I zaraz tak się stało. Potem łysy zszedł na dół i zobaczył bułę jak nawala głową w ścianę.
- Ej stary, mówiłem ci, że znam wszystkich.- Powiedział łysy.
- No ale - Powiedział buła. - Jak patrzyłem jak machałeś przyszedł do mnie i pyta sie co to za gość macha koło łysego. Normalnie mi nerwy puściły! -


Jakoś tak :P

jacek.walcz

2009-05-16, 19:02
Cralin napisał/a:

Hah, orginał

????

ja znam ten kawał z czasów przed Obamowych ;p

yarzapp

2010-04-23, 13:18
Cralin napisał/a:

Pukają do białego domu i otwiera im Obama.

Cralin napisał/a:

- Dobra, Busha mogłeś znać,


Bo kolega coś poprzekręcał