Jakiś c**owaty ten kot, pewnie j***ny amerykański domowiec, co to nawet w życiu konika polnego nie upolował bo dostaje trzy razy dziennie michę pełną żarcia.
Jakby sarenka trafiła na takiego Łotewskiego, niedożywionego kota z halucynacjami, to jej trud byłby skończony.
A widzieli kiedy na żywo jak dziekie zwierzęta potrafią bronić swoich młodych? Jeśli nie to polecam sobie zobaczyć na YT. Tutaj zakładam że gdzieś w pobliżu był koziołek i matka się bała o młode...
Jakby to był mój kot, znalazłbym tę sarnią k***ę połamał jej te kopytka i puścił wolno w las.
Nie no żartuję oczywiście.... skręcił bym tylko k***ie kark