Żaden niedowład kręgosłupa! O ile nie ma urazów wewnętrznych to będzie żył i najpóźniej za miesiąc wstanie na łapy. Mój kot zaklinował się w oknie, teraz w czerwcu, wisiał chyba z 5 godzin. Nie osrał się, ale porzygał i posikał + powyrywał sobie pazurki i poranił pyszczek chcąc się uwolnić brudząc wszystko swoją krwią. W środku nocy zawiozłam go do lecznicy, był w tragicznym stanie, niedowład jeszcze gorszy niż na filmiku, podali tlen, kroplówke, zastrzyki przeciwbólowe, przeciwkrwotoczne, antybiotyki. Lekarz powiedział, że jak do rana przeżyje to mam z nim wrócić. Rano przyjechaliśmy i zrobilismy rtg. Na zdjęciu kręgosłup cały, więc znowu kroplówka, leki i do domu i tak w kółko. Ciągle spał, nie przemieszczał sie, robił pod siebie, ciągle go myłam i masowałam, jedyny pozytyw, że jako tako ogonem poruszał i zaczął jeść (jednak wodę musiałam mu dawać zakraplaczem). Po tygodniu zaczął mieć odruchy w jednej łapce, potem w drugiej. Po trzech tygodniach zaczął chodzić. Teraz już nawet biega kulejąc, ale dalej nie umie wskoczyć na łóżko czy szafkę, ale apetyt ma za dwóch.
Podsumowując kot wytrzyma prawie wszystko ;D Za to mój portfel nie, bo 500zł poszło w p*zdu
A ten "niedowład" (w filmiku i u mojego kota) to przez niedokrwienie mięsni i nerwów!
Chciał odcisnąć łapki na samochodzie, ma za swoje. Wiem, bo mam 3 koty i jeszcze sąsiadów rudzielec się dokłada. Chyba zainwestuję w bramę jak na filmiku.