Nie najechać. Przecież widać, że ładunek założony pod jezdnią, w jakimś podkopie. Odpalony zdalnie gdy przejeżdżali żołnierze.

a dla żołnierzy nic się nie stało prócz salt w środku, te maszynki potrafią 3x taką bombę wytrzymać ( chodzi mi głownie o podwozie ).

^up, no chyba niespecjalnie mnie przekonujesz.

...fala uderzeniowa ich pozabijala na 100 % Ciala w jednym kawalku,organy wewnetrzne juz niespecjalnie...

Bez pacyfikacji większości rdzennej ludności Afganistanu żadna obca armia tam długo miejsca nie zagrzeje.

Szkoła latania.

Jest mi ktoś w stanie powiedzieć czego oni tam napakowali że tak jebło?

Jest mi ktoś w stanie powiedzieć czego oni tam napakowali że tak jebło?

Pewnie taczke karbidu .

Nie najechać. Przecież widać, że ładunek założony pod jezdnią, w jakimś podkopie. Odpalony zdalnie gdy przejeżdżali żołnierze

100% racji

a dla żołnierzy nic się nie stało prócz salt w środku, te maszynki potrafią 3x taką bombę wytrzymać ( chodzi mi głownie o podwozie ).

100%

^up, no chyba niespecjalnie mnie przekonujesz.

zaraz się przekonasz

...fala uderzeniowa ich pozabijala na 100 % Ciala w jednym kawalku,organy wewnetrzne juz niespecjalnie...

niekoniecznie


fala uderzeniowa owszem zabije człowieka w takim wybuchu bez szans na wygraną, ale jeżeli wóz jest "otwarty" tzn. nie zostały zamknięte okienka, wyłazy, lufciki strzeleckie. Jeżeli to wszystko zostanie zamknięte, to żołnierze znajdujący się wewnątrz tak latającego pojazdu mają szanse na przeżycie(o ile byli przypięci pasami(tak tak w Rosomakach są pasy). TO akurat nie KTO Rosomak, ale zasada konstruowania nowoczesnych wozów bojowych jest wszędzie podobna(nie licząc Rosji bo tam są oddzielne własne standardy). Najlepszym przykładem tego, że można przeżyć wybuch naprawdę wielkiego pie**olnięcia jest wypadek, który przydarzył się mjr-a Grzegorza Kaliciaka. Inny przykład to ten żołnierz, który przeżył podobno tak pisali eksperci największe pie**olnięcie pod KTO Rosomak w którym nikt nie zginął(2010). Faktem jest, że ma problemy z poruszaniem się(niedowład nóg), ale przeżył z przerwanym rdzeniem kręgowym, pękniętym kręgosłupem, przebita śledziona). Tak czy siak, możliwe jest przeżycie takiego zdarzenia, ale jeżeli samemu zadba się o bezpieczeństwo.

@up
też mi profit, ch*ja z tego, że przezyjesz jak do końca życia jeździsz na wózku.

skoro ladunki są odpalane zdalnie, czemu te wozy nie mają na dachach zakłócaczy? czekam na wypowiedź eksperta.

jak jest podlaczony przewodem, to ten zaklocacz sobie mozesz w p*zde wsadzic

A jest przeważnie odpalana przewodowo. Odpowiednia ilość ANFO da taki efekt bez problemu. Tu dopiero widać, na ch*j są te drony, pierdyliardy dolarów wydawane...

Nikt u nie mówi, że ktoś polazł w pole. To drogi, których tam ze świecą szukać...

Nadal wierzcie w potęgę USA.

Bez pacyfikacji większości rdzennej ludności Afganistanu żadna obca armia tam długo miejsca nie zagrzeje.

Ja Ci powiem inaczej, już to kiedyś pisałem. Jak piechota nie przejdzie całego kraju to ch*j a nie wygrana wojna. Jeszcze coś dodam, skoro sowieci sobie tam nie poradzili (pomińmy rozpad ZSRR i brak kasy) to amerykańce tam nigdy sobie nie poradzą. To nie jest żadna rusofobia czy rusofilstwo, zwyczajne przemyślenia.

Ano, rosjanie sie nie pie**olili w afganistanie.